Interesujące okazało się spotkanie pomiędzy Iranem a Marokiem.
W całym meczu obie reprezentacje stworzyły sobie kilka dobrych okazji, lecz ostatecznie zwycięzcą okazał się zespół Iranu.
Obie reprezentacje nie po raz pierwszy grają na Mistrzostwach Świata. Dla Maroka jednak Mundial w Rosji jest pierwszym od dwudziestu lat, kiedy reprezentacja tego kraju się pojawiła. W 1998 roku drużyna musiała uznać wyższość Brazylii i Norwegii. Iran także grał na francuskich mistrzostwach i również został wyprzedzony w grupie przez dwie ekipy, Niemcy i Jugosławię. Od tamtego czasu Irańczycy zakwalifikowali się do turnieju w 2006 i 2014 roku. Za każdym jednak razem zajmowali ostatnie miejsce w grupie, zdobywając punkt. Na Mundialu w Niemczech Iranowi udało się wywalczyć remis z Angolą, a osiem lat później z Nigerią.
Oprócz gry o trzy punkty wydawać się mogło, że spotkanie to ma dla obu drużyn dużo ważniejsze znaczenie. W grupie B znajdują się jeszcze bowiem Portugalia i Hiszpania, czyli ekipy, które są zdecydowanymi faworytami do awansu z tej grupy. Z tego powodu tylko zwycięstwo Maroka bądź Iranu dawało tej reprezentacji realne szanse na myśli o awansie do 1/8 finału. Bardziej znanych piłkarzy ma drużyna reprezentująca Afrykę. W ataku Maroka znaleźli się Belhanda, Amrabat i El Kaabi, w środku pola zagrał El Ahmadi, a jednym z defensorów był Benatia. Iran nie ma może tak znanych zawodników, grają w tym zespole Ebrahimi i Amiri, jednak drużyna ta słynie z żelaznej defensywy. Przed czterema laty, na Mundialu w Brazylii w meczu drugiej kolejki fazy grupowej Iran przegrał z Argentyną 0:1, tracąc gola autorstwa Leo Messiego dopiero w doliczonym czasie gry.
Wczorajszy mecz zgodnie z oczekiwaniami należał do wyrównanych. Maroko osiągnęło na murawie optyczną przewagę, co potwierdziło się także w posiadaniu piłki. Marokańczycy prowadzili grę przez ponad 60 procent czasu gry. Najlepszą sytuację w meczu miał Iran, gdy po sytuacji sam na sam świetnie interweniował Munir. Co ciekawe, także dla Irańczyków to zawodnik Maroka był bohaterem, lecz chodzi tu o napastnika. W 95. minucie, gdy do końca spotkania pozostawało już jedynie kilkadziesiąt sekund, Aziz Bouhaddouz wpakował piłkę do własnej bramki. Na jego nieszczęście był on zmiennikiem i pojawił się na murawie zaledwie kwadrans wcześniej, jednak jego gol zadecydował o porażce Maroka. Mało kto spodziewał się przed meczem, że Irańczycy będą cieszyć się, że jedynego gola w tym spotkaniu zdobył napastnik przeciwnika.
Maroko – Iran 0:1 (0:0)
Gol: Bouhhadouz (sam.) 90+5′