Gol Kompany’ego dał City lidera

    Gol Kompany’ego dał City lidera

    Alicia Chelini / Shutterstock.com

    Alicia Chelini / Shutterstock.com

    Do ostatniej kolejki trwać będzie zacięta walka o mistrzostwo Anglii.

    We wczorajszym meczu Manchester City aby odzyskać pierwsze miejsce musiał pokonać Leicester.

    Zachowali nadzieje

    Duże problemy miał w sobotnim spotkaniu z Newcastle United Liverpool. Podopieczni Jurgena Kloppa prowadzili w tym wyjazdowym spotkaniu od 13. minuty i trafienia van Dijka. Gospodarze jednak dość szybko wyrównali, a z gola wyrównującego cieszył się Atsu. The Reds jeszcze przed przerwą byli w stanie ponownie wyjść na prowadzenie. Tym razem Dubravkę pokonał Salah, dla którego było to 22. trafienie w tym sezonie. Po zmianie stron ponownie zaatakował zespół Rafy Beniteza. W 54. minucie Rondon dał swojej drużynie remis, który dość długo utrzymywał się na tablicy wyników. Gdy wydawało się, że Liverpool tym remisem zaprzepaści szanse na tytuł mistrzowski, w 86. minucie Origi zdobył gola na 3:2 i Liverpool po raz trzeci wyszedł na prowadzenie. Tym razem nie oddał go już do końca spotkania.

    Emocje w Manchesterze

    Na zakończenie przedostatniej kolejki Manchester City podejmował Lisy z Leicester. Obywatele, aby wrócić na pierwsze miejsce musieli zdobyć w tym starciu trzy punkty. W pierwszej połowie goście dobrze się bronili, a po zmianie stron także długo nie dali sobie strzelić gola. Na dwadzieścia minut przed końcem sprawy w swoje ręce wziął Kompany, który nieatakowany przez nikogo uderzył zza pola karnego. Po tym strzale padł piękny gol, który być może zostanie nawet bramką sezonu. Był to pierwszy gol Belga dla ekipy z Manchesteru, który padł spoza szesnastki. Po wygranej The Citizens wrócili na pierwsze miejsce i wszystko jest w ich rękach przed ostatnią kolejką zmagań.

    Wstydliwy remis

    Niespodziewanie punkty stracił walczący o pierwszą czwórkę Manchester United. Czerwone Diabły udały się w tej serii zmagań na boisko ostatniego w tabeli Huddersfield. Gospodarze chcieli godnie pożegnać się z ligą, a byłoby to możliwe w przypadku urwania punktów o wiele wyżej notowanej drużynie. To jednak ekipa z Manchesteru objęła w pierwszej połowie prowadzenie. Po godzinie gry gospodarze wyrównali. Bardzo ładną kontrę zakończył golem Mbenza, a remis utrzymał się już do końca spotkania. Po wynikach w tej kolejce wiadomo już, że Czerwone Diabły nie awansują do Ligi Mistrzów. Iluzoryczne szanse na miejsce w pierwszej czwórce ma także Arsenal. Kanonierzy zaledwie zremisowali z Brighton.