FC Liverpool – Aston Villa: analiza, kursy

    soccer

    Liverpool i Aston Villla ostatni raz rywalizowali przeciwko sobie 6 miesięcy temu, od tego czasu odbyło się wiele spotkań i dużo zmian. Jednak Liverpool bez wątpienia nadal czuje się tak, jakby miał niedokończone sprawy po znalezieniu się na końcu jednego z najbardziej niezwykłych wydarzeń Premier League w historii. Mistrzowie zakończyli ostatnie spotkanie z Aston Villą z upokorzeniem 7:2 w meczu na Villa Park w październiku – jest to jedna z dziewięciu porażek, jakie ponieśli w tym sezonie.

    Mistrzowie dobrze rozpoczęli obronę tytułu, rozpoczynając ten pamiętny dzień na Villa Park, szczycąc się trzema zwycięstwami z rzędu, w tym dominującymi zwycięstwami jeden po drugim nad Chelsea i Arsenalem. Z perspektywy czasu, to, co nastąpiło, było pierwszym prawdziwym przebłyskiem tego, co miało stać się gorącą próbą utrzymania tytułu w tym sezonie, a nawet zanim ich obrona została zniszczona przez kontuzje, zostali rozerwani na strzępy przez Aston Villę. Ollie Watkins zdobył hat-tricka, Jack Grealish strzelił dwa gole, a John McGinn i Ross Barkley odnotowali największy udział w grze, a Liverpool został upokorzony i pobity przez drużynę, która w zeszłym sezonie walczyła ze spadkiem formy.

    Od tamtej pory te dwie drużyny zmierzyły się raz, a Liverpool przezwyciężył strach przed młodą drużyną prowadzoną przez Deana Smith’a, w trzeciej rundzie Pucharu Anglii w styczniu wygrywając 1:4.

    Zła passa Liverpoolu

    LFC

    Liverpoolu FC

    Rzeczywiście, nawet przed tym pamiętnym meczem tylko Manchester City w latach 2017-18 strzelił więcej goli przeciwko Liverpoolowi w jednym sezonie Premier League, a Villa potrzebowała dwóch bramek, aby stać się bezpośrednim posiadaczem tego małego kawałka historii. Niesamowite jest to, że każde z sześciu ostatnich zwycięstw Liverpoolu w Premier League zdobyli poza swoim domem – tylko drugi raz w swojej historii od lutego do sierpnia 1955 roku – podczas gdy ich ostatnie sześć występów w Premier League na Anfield zakończyło się porażką.

    Pierwsza połowa tabeli

    Znaczenie zdobycia miejsca w pierwszej czwórce wzrosło jeszcze bardziej po porażce Liverpoolu 3:1 z Realem Madryt w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów we wtorek wieczorem, kiedy the Reds zostali ukarani za liczne błędy. Po dominującym zwycięstwie 3:0 nad Arsenalem w zeszły weekend, występ Realu Madryt był dowodem na to, że Liverpool w żadnym wypadku nie wrócił do swoich najlepszych wyników, ale Klopp będzie miał nadzieję, że sytuacja poprawi się przynajmniej na podwórku krajowym. Ostatnie mecze i forma Liverpoolu wystarczą, aby Aston Villa zaczęła wierzyć w swoje szanse na zwycięstwo w ten weekend, a Manchester United i Chelsea są jedynymi drużynami, które wygrały najwięcej meczów Premier League na Anfield w erze Premier League. Villa wygrała tylko jeden z ostatnich 27 meczów wyjazdowych w najwyższej klasie rozgrywkowej przeciwko panującym mistrzom. Zespół Smith’a nie wygrywał jednak pojedynków jeden po drugim od drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia, a niekonsekwencja uniemożliwiła im naprawdę walkę o miejsce w pierwszej czwórce w sezonie, w którym wiele czarnych koni marzyło o swoich szansach. Mimo to rok sezon 2020/21 z pewnością zakończy się sukcesem; mają 18 punktów więcej i znajdują się 10 miejsc wyżej niż na tym samym etapie w poprzednim sezonie i są na dobrej drodze do zdobycia miejsca w pierwszej połowie tabeli od dekady. Rzeczywiście, zwycięstwo na Anfield sprawiłoby, że starta punktowa do mistrzów wynosiłaby tylko 2 pkt, z jednym meczem więcej do rozegrania, podtrzymując jednocześnie nadzieję na zdobycie miejsca umożliwiającego grę w Lidze Europy.

    Bukmacherzy o spotkaniu

    Odwrotny mecz pokazał, że wszystko może się wydarzyć w tym spotkaniu, a forma gospodarzy Liverpoolu w połączeniu z rekordem Villi na wyjeździe w tym sezonie sugeruje, że może to być kolejny trudny konkurs dla Liverpoolu. Jednak perspektywa wejścia do czołowej czwórki wygraną powinna wystarczyć, aby Liverpool wrócił do formy na Anfield, a ich władczy występ przeciwko Arsenalowi w zeszły weekend wskazuje, że mogą wrócić do gry przynajmniej w kraju. Według bukmacherów mówi się, że wynik będzie 2:1  dla Liverpoolu. U bukmachera STS kurs wynosi 1.52.

    [operator-rankingbox anbieter_id=”65640″][operator-rankingbox anbieter_id=”44589″][operator-rankingbox anbieter_id=”39642″][operator-rankingbox anbieter_id=”37380″]