Faworyci awansowali do ćwierćfinałów Carabao Cup

    Faworyci awansowali do ćwierćfinałów Carabao Cup

    CosminIftode / Shutterstock.com

    CosminIftode / Shutterstock.com

    Wczorajszym meczem Manchesteru City z Fulham zakończyły się rozegrane w tym tygodniu spotkania w ramach Carabao Cup.

    W spotkaniu rozegranym w Manchesterze gospodarze wygrali i są siódmym zespołem, który zameldował się w ćwierćfinale.

    Wygrane derby

    Przed trudnym zadaniem stała ekipa Tottenhamu. W 1/8 finału tego pucharu Koguty nie musiały udawać się daleko, ponieważ grały w Londynie. Gospodarzem był jednak West Ham, dlatego starcie obu ekip nie miało wyraźnego faworyta. W 16. minucie wynik otworzył Son i taki rezultat utrzymał się do przerwy. Ten sam piłkarz podwyższył prowadzenie gości na początku drugiej połowy, lecz na około 20 minut przed końcem meczu West Ham zaliczył trafienie kontaktowe. Na listę strzelców wpisał się Lucas Perez i wydawało się, że być może Młoty zdążą wyrównać. To jednak Tottenham zadał ostateczny cios, gdy Llorente w 75. minucie podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Dzięki temu Koguty awansowały do kolejnej rundy.

    Wyjątkowy mecz

    Spotkanie o szczególnym wymiarze miało miejsce na Stamford Bridge. The Blues podejmowali Derby, które za trenera ma Franka Lamparda, byłego zawodnika Chelsea. Już w 5. minucie samobójcze trafienie zaliczył Tomori, lecz nie zraziło to niżej notowanego rywala, który niedługo później wyrównał po bramce Marriotta. Nieco ponad 10 minut później goście po raz drugi wpakowali piłkę do własnej bramki. Tym razem dokonał tego Keogh, ale ponownie Derby się podniosło i wyrównało na 2:2 za sprawą Waghorna. Jeszcze przed przerwą na prowadzenie wyprowadził gospodarzy Fabregas. W drugiej połowie nie obejrzeliśmy już żadnego gola, dzięki czemu Chelsea wygrała 3:2. Derby pozostawiło po sobie dobre wrażenie w tej edycji pucharu, ponieważ w poprzedniej rundzie wyeliminowało Manchester United.

    Awans bez problemu

    Manchester City bardzo dobrze radzi sobie w lidze i zapewne chciał równie dobrze zaprezentować się w pucharze ligi. W starciu z Fulham dwa gole zdobył Diaz i The Citizens wygrali 2:0. W innym spotkaniu Arsenal podejmował Blackpool. Goście kilka lat temu grali jeszcze w Premier League, lecz w ostatnich latach tułają się oni po niższych ligach. Kanonierzy prowadzili do przerwy po trafieniu Lichtsteinera, a w drugiej połowie gola na 2:0 zdobył Smith-Rowe. Blackpool walczyło jednak do końca i w 66. minucie przegrywało już tylko jedną bramką. Na listę strzelców wpisał się O’Connor, który niecałe 20 minut później otrzymał czerwoną kartkę. Arsenal wygrał 2:1 i może przez najbliższy czas na spokojnie myśleć o zmaganiach w lidze.