Espanyol wygrał i przełamał złą passę

    Espanyol wygrał i przełamał złą passę

    EFECREATA.COM / Shutterstock.com

    EFECREATA.COM / Shutterstock.com

    Do gry po przerwie zimowej na dobre wróciła hiszpańska ekstraklasa.

    Po rozegraniu zaległego meczu Villarreal z Realem Madryt w La Liga, wczoraj odbyły się dwa kolejne spotkania.

    W końcu wygrali

    Listopad i grudzień były w wykonaniu Espanyolu fatalne. W listopadzie zespół ten wygrał tylko raz, kiedy skromnie pokonał Athletic Bilbao. W grudniu natomiast ekipa z Barcelony w lidze przegrała wszystkie mecze, a zwyciężyła jedynie w Pucharze Króla podczas rywalizacji z Cadiz. Espanyol miał więc na koncie sześć porażek ligowych z rzędu. Mimo tego zespół ten znajdował się w środku stawki, ponieważ początek sezonu miał bardzo dobry. Rywalem tej ekipy było wczoraj Leganes, które znajdowało się tuż nad strefą spadkową. W całym meczu padł tylko jeden gol, a miał on miejsce już w dziewiątej minucie. Jego autorem okazał się Iglesias, dzięki czemu gospodarze mogli świętować wygraną. Espanyol jest teraz ósmy w tabeli.

    Ciekawszy mecz

    O wiele więcej działo się wczoraj w rywalizacji Levante z Gironą. Oba kluby miały w tabeli tyle samo punktów, dlatego zwycięstwo którejś z tych drużyn pozwoliłoby odskoczyć od przeciwnika na trzy punkty. Warto dodać, że zarówno Levante, jak i Girona dawno w lidze nie wygrały. Wczoraj na pierwsze trafienie w meczu fani musieli czekać do 31. minuty. Bramkarza gospodarzy pokonał Portu i Girona prowadziła. Po zmianie stron do odrabiania strat zabrali się gospodarze i zdołali wyrównać. W 58. minucie Morales zdobył bramkę wyrównującą, lecz 11 minut później jeden z zawodników otrzymał czerwoną kartkę. Był to Postigo i goście stanęli przed szansą na wygraną.

    Zdobyli po golu

    W dalszej części meczu każdy z zespołów zdobył jeszcze po bramce. Ponownie na prowadzenie wyszli goście, którzy za sprawą Garcii znowu prowadzili. Grając w przewadze Girona wierzyła, że utrzyma prowadzenie do końca i sięgnie po trzy punkty. Levante pokazało jednak wolę walki i na około pięć minut przed końcem wyrównało. Trafienie zaliczył Coke, a mecz zakończył się remisem 2:2. Podział punktów oznacza, że obie drużyny mają nadal w tabeli tyle samo punktów i na ten moment znajdują się w pierwszej dziesiątce. W następnej serii gier o wiele trudniejsze zadanie czeka na Levante, które zmierzy się na wyjeździe z Atletico. Girona podejmie na własnym boisku Alaves.