Dwa remisy w półfinałach Pucharu Włoch

    Dwa remisy w półfinałach Pucharu Włoch

    bestino / Shutterstock.com

    bestino / Shutterstock.com

    We Włoszech odbyły się we wtorek i środę mecze półfinałowe w ramach Coppa Italia.

    W pierwszym spotkaniu Lazio bezbramkowo zremisowało w Rzymie z Milanem. O wiele więcej działo się we wczorajszym starciu Fiorentiny z Atalantą.

    Tym razem bez gola

    Po przebiegu meczu w stolicy Włoch można było uznać, że Milan jest usatysfakcjonowany z bezbramkowego remisu. Rossoneri nie narzucali tempa, przez co dogodnych okazji do zdobycia gola nie miał Krzysztof Piątek. Polak zakończył to spotkanie bez bramki, lecz będzie zapewne niezwykle przydatny w rewanżu. W całym meczu o wiele lepsze okazje do wyjścia na prowadzenie stworzyli sobie gospodarze, lecz nie byli oni w stanie zamienić żadnej z sytuacji na bramkę. Rewanż zapowiada się bardzo ciekawe, ponieważ jeśli Lazio zdobędzie w nim gola jako pierwsze, postawi Mediolańczyków w naprawdę trudnej sytuacji.

    Drugi mecz też bez rozstrzygnięcia

    We Florencji odbyło się drugie półfinałowe starcie. Fiorentina liczy na sięgnięcie w tym sezonie po trofeum. Takie same zapędy ma jednak Atalanta. Jeden z tych zespołów awansuje do finału, gdzie wszystko jest możliwe. Wczoraj żadna z ekip nie kalkulowała i z tego względu oglądaliśmy bardzo ciekawy pojedynek. Atak gospodarzy złożony był z Muriela oraz biegających po bokach Gersona i Chiesy. U gości o zdobywanie goli mieli postarać się Ilicić i Zapata, lecz w tym spotkaniu dla ekipy z Bergamo trafiali pomocnicy. Goście prowadzili od szesnastej minuty po bramce Gomeza. Nie minęło wiele czasu, a Atalanta prowadziła już dwoma golami. Tym razem na listę strzelców wpisał się Pasalic.

    Odrobili straty

    Fiorentina nie poddała się mimo szybkiej utraty dwóch bramek. W 33. minucie Chiesa tchnął nadzieje w serca fanów gospodarzy. Kilka minut później mieliśmy już remis, gdy bramkarza gości pokonał Benassi. Był to koniec strzelania przed przerwą, lecz po zmianie stron fani zgromadzeni na stadionie obejrzeli kolejne trafienia. W 58. minucie swojego gola ponownie zdobyła Atalanta. Stało się tak za sprawą De Roona. Goście byli w naprawdę korzystnym położeniu. Fiorentina nie chciała jednak pozwolić Atalancie na wygraną. W 79. minucie Muriel zdobył gola wyrównującego. Do końca spotkania więcej bramek już nie padło, co mimo wszystko oznacza lepszy rezultat dla gości. Do rewanżów pozostało jeszcze sporo czasu, ponieważ mają one się odbyć dopiero pod koniec kwietnia.