Dania odrobiła trzybramkową stratę

    Dania odrobiła trzybramkową stratę

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Na największe uznanie z wczorajszych reprezentacji zasługuje Dania.

    Duńczycy rywalizowali na wyjeździe ze Szwajcarią i mimo że do 84. minuty przegrywali 0:3, to zdołali wyrównać stan meczu i zdobyć punkt.

    Mecz z faworytem

    Szwajcaria jest głównym faworytem do zwycięstwa w tej grupie eliminacyjnej. Duńczycy też jednak pokazali, że potrafią grać, dlatego walka o awans będzie niezwykle ciekawa. W stawce jest jeszcze Irlandia, która po dwóch kolejkach ma sześć punktów na koncie. Żaden z tych trzech zespołów nie może więc pozwolić sobie na głupią stratę punktów. Mecz rozpoczęli dobrze Szwajcarzy i w 19. minucie objęli prowadzenie za sprawą Freulera. Taki wynik utrzymał się do przerwy, a po zmianie stron gospodarze podwyższyli wynik. W 66. minucie Xhaka po asyście Zubera zdobył gola na 2:0, a w 76. minucie swoje trafienie zaliczył Embolo. Szwajcarzy mieli więc bardzo dobry wynik i chyba nikt nie zakładał, że mogą stracić w tym meczu punkty.

    Pomógł gracz z Ekstraklasy

    W 70. minucie na murawie w składzie gości pojawiło się dwóch zawodników. Jednym z nich był Christian Gytkjaer z Lecha Poznań. W 84. minucie Eriksen asystował przy bramce Jorgensena, a cztery minuty później to właśnie Gytkjaer zdobył gola. Skandynawowie uwierzyli w remis i w samej końcówce zdobyli bramkę na 3:3. Jeden ze Szwajcarów źle wybił piłkę, a tę głową do siatki skierował Dalsgaard. Był to pierwszy mecz Danii w tych eliminacjach i ma ona teraz na koncie cenny punkt. Szwajcarzy po dwóch spotkaniach mogą pochwalić się czterema oczkami na koncie. Biorąc jednak pod uwagę przebieg wczorajszego meczu, są oni zapewne mocno rozczarowani.

    Skandynawskie drużyny na remis

    Nie tylko Dania zremisowała wczoraj 3:3. Dwie inne ekipy ze Skandynawii, Norwegia i Szwecja także zanotowały taki rezultat. Gospodarze prowadzili do przerwy po trafieniu Johnsena, a w 59. minucie King podwyższył korzystny dla Norwegów wynik. Wtedy do odrabiania strat zabrali się Szwedzi. W 70. minucie karnego nie wykorzystał Granqvist, lecz piłkę do bramki dobił Calesson, a w 86. minucie samobójcze trafienie zaliczył Nordtveit. W doliczonym czasie gry Quaison strzelił gola na 3:2 dla gości, lecz Norwegowie nie załamali się i w 97. minucie wyrównał Kamara. Liderem w tej grupie jest Hiszpania, która wczoraj grała na wyjeździe z Maltą. Hiszpanie zwyciężyli 2:0, a oba trafienia były dziełem Alvaro Moraty. Malta oraz Rumunia mają w tabeli tej grupy trzy punkty na koncie.