Damian Dąbrowski zerwał więzadła

    Damian Dąbrowski zerwał więzadła

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Czarny scenariusz został potwierdzony. Damian Dąbrowski zerwał więzadła krzyżowe przednie w prawej nodze.

    Dzisiaj pojawiły się oficjalne wyniki badań. O ich rezultacie poinformował na Twitterze dziennikarz Michał Trela.

    Znowu więzadła

    Piłkarz ma dużego pecha do kontuzji. W 2016 roku pauzował 4 miesiące z powodu urazu barku. Dodatkowo przed dwoma laty odniósł jeszcze kontuzję kostki. Wydawało się, że urazy piłkarza zaczęły omijać, jednak przed rokiem doszło do kontuzji kolana. Zawodnik zerwał więzadła w lewej nodze w czerwcu i dopiero przed kilkoma tygodniami wrócił do gry. Niestety być może powrót był przedwczesny, ponieważ w ostatni weekend Dąbrowski zerwał więzadła krzyżowe przednie. Tym razem jednak chodziło już o prawą nogę, a nie tak jak ostatnio o lewą. Rehabilitacja piłkarza może trwać nawet do końca roku. To kolejne stracone kilka miesięcy w karierze tego zawodnika.

    Za dużo nie pograł

    Dąbrowski od początku sezonu leczył kontuzję kolana sprzed roku. Pod koniec stycznia zawodnik wrócił do treningów i cała rehabilitacja przebiegała bardzo dobrze. Piłkarz coraz częściej występował w gierkach treningowych z kolegami z zespołu, aż w końcu wrócił do pełnych treningów z Cracovią. Dzięki temu Trener Michał Probierz postanowił skorzystać z usług piłkarza już w marcu. Na początku zagrał on 27 minut w meczu z Pogonią oraz jedną minutę w starciu z Sandecją. W meczu z Bruk-Betem defensywny pomocnik wystąpił już od początku spotkania. Był to jego pierwszy występ w wyjściowym składzie w oficjalnym meczu Pasów od 2 czerwca 2017 roku, czyli od ostatniej kolejki ubiegłego sezonu. Występ w Niecieczy okazał się jednak fatalny w skutkach i jeszcze przed przerwą zawodnik musiał opuścić boisko.

    Dąbrowski jak Milik

    Przypadek piłkarza Cracovii jest podobny do tego, przez jaki przechodził piłkarz Napoli Arkadiusz Milik. Reprezentant Polski też zerwał najpierw więzadła w jednej nodze, a rok później w drugiej. Milik pokazał jednak, że dzięki zadziorności i ambicji można do gry wrócić i reprezentacyjny piłkarz pojawia się ponownie na boiskach Serie A. Oby z Dąbrowskim było podobnie – piłkarz ma 25 lat, także wiele lat gry wciąż przed nim. Zawodnik już nie raz pokazał, że po kontuzji jest w stanie dać tyle zespołowi, co przed. Co prawda chodziło wtedy o nie tak poważne urazy, jak więzadeł, jednak skoro Michał Probierz po ostatniej takiej kontuzji decydował się na wpuszczanie zawodnika na boisko, możemy być pewni, że był on gotowy do rozgrywania już pełnych 90 minut. Miejmy nadzieję, że po kolejnej rehabilitacji Dąbrowski da drużynie tyle, ile podczas najlepszych swoich występów w karierze.