Aż trzech Polaków strzelało gole w ten weekend we włoskiej lidze. Łącznie polscy zawodnicy zaliczyli cztery trafienia.
W tabeli za to bardzo dobrą passę kontynuują Juventus, Milan i Lazio. Zespoły te wygrały swoje trzy ostatnie mecze.
W związku z tym, że w obecnym tygodniu Milan czekać będzie mecz pucharowy, spotkanie ligowe z Empoli odbyło się już w piątek. Gospodarze jako zdecydowany faworyt tego meczu rozczarowali do przerwy. Piłkarze schodzili do szatni z bezbramkowym remisem. Wynik szybko w drugiej połowie otworzył Krzysztof Piątek. Polak wykorzystał podanie od Calhanoglu i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Już dwie minuty później Rossoneri prowadzili dwoma golami. Tym razem na listę strzelców wpisał się Kessie. Wynik na 3:0 ustalił w 67. minucie Castillejo. Wygrana Mediolańczyków mogła być okazalsza, lecz dobrze w tym meczu działała weryfikacja wideo. Piątek ma teraz 18 ligowych goli w sezonie, czyli o jedno trafienie mniej od Cristiano Ronaldo.
W ostatnich dwóch kolejkach Napoli dwukrotnie zremisowało bezbramkowo. W meczu z nie mogącą odnaleźć formy Parmą miało nadejść ponowne zwycięstwo. Wynik meczu otworzył Piotr Zieliński, który spokojnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. Na 2:0 podwyższył Milik. Napastnik celnie uderzył z rzutu wolnego. Na kolejne gole czekaliśmy dopiero do ostatnich dwudziestu minut spotkania. Swoje drugie trafienie w meczu zaliczył Milik, który w 73. minucie podwyższył rezultat. Chwilę później boisko opuścił Zieliński, a Milik zszedł w 80. minucie. Polskiego napastnika zastąpił Ounas, który ustalił rezultat tego starcia na 4:0 dla gości. Był to czwarty mecz ligowy Napoli rozegrany w lutym. W żadnym z tych spotkań podopieczni Carlo Ancelottiego nie stracili gola.
Po porażce z Atletico Juventus chciał zwyciężyć w lidze, aby zespół zbytnio się nie podłamał. Stara Dama nie potrafiła długo znaleźć sposobu na defensywę Bolognii. Dopiero w 67. minucie Dybala zdobył gola, który jak się okazało, był jedynym trafieniem w tym spotkaniu. Trzecie miejsce w tabeli zajmuje Inter. Nerazzurri we Florencji grali z Fiorentiną. Już w pierwszej minucie samobójcze trafienie zaliczył de Vrij, lecz goście prowadzili do przerwy 2:1 po golach Vecino i Politano. W drugiej połowie wynik z karnego podwyższył Perisić. Mimo tego Fiorentina zremisowała to spotkanie. W 74. minucie kontaktowego gola strzelił Muriel, a w 101. minucie rezultat na 3:3 ustalił bramką z rzutu karnego Veretout. Milan traci do Interu już tylko dwa punkty.