Po niezwykle emocjonującym spotkaniu Chelsea odrobiła straty w rewanżowym starciu z Tottenhamem i to ona zagra w finale Pucharu Ligi Angielskiej.
The Blues musieli odrobić straty z pierwszego spotkania. Ostatecznie awansowali oni po serii rzutów karnych. W finale ich rywalem będzie Manchester City.
W ostatnim czasie Tottenham zmaga się z problemami kadrowymi. Harry Kane wypadł z gry na wiele tygodni, dlatego głównym napastnikiem Kogutów jest Fernando Llorente. Także Delle Alli nie był do dyspozycji Mauricio Pochettino wczorajszego dnia. Son wyjechał natomiast na Puchar Azji i wygląda na to, że jeszcze przez jakiś czas będzie przebywać on wraz z reprezentacją Korei Południowej na tym turnieju. Chelsea nie miała wielu powodów do zmartwień. Jedynie problemem są ostatnie wyniki drużyny. Porażka z Arsenalem w słabym stylu to nie to, na co liczyli fani tej drużyny w ostatnim spotkaniu ligowym.
W niebieskiej części Londynu kibice czekają już na Gonzalo Higuaina, który lada moment zostanie pełnoprawnym zawodnikiem Chelsea i będzie mógł reprezentować ją na boiskach w Anglii. Wczoraj jednak na szpicy wystąpił jeszcze Giroud. Po porażce w pierwszym meczu 0:1 gospodarze odrobili straty już w 27. minucie. W pole karne z rzutu rożnego dośrodkował Hazard, piłkę poza szesnastkę wybili obrońcy gospodarzy, lecz mocnym strzałem popisał się Kante, który wpakował futbolówkę do siatki. Po kolejnych dziesięciu minutach było już 2:0 dla The Blues. Składną akcję celnym uderzeniem wykończył Eden Hazard. Teraz to goście musieli gonić wynik, lecz w drugiej połowie byli w stanie tego dokonać.
W 50. minucie w pole karne Chelsea dośrodkował Rose. Tam świetnie odnalazł się Llorente, który mimo krycia zdołał zdobyć gola. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, co oznaczało, że zwycięzcę tego dwumeczu wyłoni seria rzutów karnych. W pierwszych dwóch seriach żaden z zawodników się nie mylił i gole strzelali kolejno Eriksen, Willian, Lamela i Azpiliqueta. Następnie jedenastki nie wykorzystał Dier, a Chelsea wyszła na prowadzenie po golu Jorginho. W czwartej serii ponownie piłkarz Kogutów nie strzelił karnego. Tym razem był to Lucas. Awans The Blues przypieczętował David Luiz. Chelsea awansowała więc do finału. Jej przeciwnikiem będzie Manchester City, dlatego ten pojedynek zapowiada się niezwykle emocjonująco.