Chelsea remisuje z Manchesterem United

    Chelsea remisuje z Manchesterem United

    Photo Works / Shutterstock.com

    Photo Works / Shutterstock.com

    W dziewiątej kolejce Premier League już na początek doszło do hitowego starcia.

    Londyńska Chelsea podejmowała na własnym boisku Manchester United. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

    Emocje do końca

    Faworytem starcia była drużyna ze stolicy. Szanse na jej zwycięstwo wzrosły, gdy w 21. minucie Rudiger wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, lecz w drugiej połowie do głosu doszli niespodziewanie goście. W 55. minucie Martial dał Czerwonym Diabłom remis, a niecałe 20 minut później zdobył on swojego drugiego gola w meczu. Chelsea miała jeszcze około 20 minut na wyrównanie, lecz Czerwone Diabły dobrze się broniły. Ostatecznie w samej końcówce trafienie na 2:2 zaliczył Barkley, dzięki czemu Chelsea nadal pozostaje bez porażki w lidze. United cały czas tracą do Chelsea siedem punktów. W następnej serii gier Czerwone Diabły podejmą Everton. Zarówno Chelsea, jak i United w międzyczasie rozegrają jeszcze swoje spotkania w europejskich pucharach.

    Lider gromi

    Kolejny raz wysoko wygrał Manchester City. Obywatele tym razem nie dali szans Burnley. Do przerwy podopieczni Pepa Guardioli prowadzili skromnie. Gola zdobył Aguero, a asystował mu David Silva. W drugiej części gry City zdobyło szybko kolejne bramki. Na listę strzelców wpisali się Bernardo Silva oraz Fernandihno. W ostatnich dziesięciu minutach dobrze grający zespół ustalił wynik meczu, dokładając dwa następne gole. Zdobyli je Mahrez oraz Sane, dzięki czemu The Citizens zwyciężyli aż 5:0. W tabeli tyle samo punktów ma Liverpool, który pokonał na wyjeździe Huddersfield. Zwycięską bramkę zdobył w pierwszej części gry Salah. W kolejny poniedziałek Manchester City zagra trudny mecz w Londynie z Tottenhamem.

    Trzecia wygrana z rzędu

    Długo ze swoim przeciwnikiem męczył się Everton. Ekipa z Liverpoolu podejmowała Crystal Palace. Do przerwy nie oglądaliśmy goli, choć gospodarze sprawiali lepsze wrażenie. W drugiej części gry Everton atakował jeszcze wyraźniej, lecz przed świetną szansą na wyjście na prowadzenie stanęli goście. W 60. minucie Milovojević wykonywał rzut karny podyktowany przez sędziego Taylora. Fenomenalną paradą popisał się jednak Pickford i nadal mieliśmy remis. W samej końcówce Everton w końcu zdobył upragnionego gola. W 87. minucie Calvert-Lewin pokonał Hennesseya, a chwilę później Tosun podwyższył wynik na 2:0. Dzięki wygranej Everton znajduje się na ósmym miejscu w tabeli i kontynuuje passę zwycięstw. Punkt więcej ma Watford, który pokonał w spotkaniu wyjazdowym Wolverhampton.