Blamaż Chelsea w Bournemouth, czyste konto Boruca

    Blamaż Chelsea w Bournemouth, czyste konto Boruca

    Andrew Makedonski / Shutterstock.com

    Andrew Makedonski / Shutterstock.com

    Niespodziewanej porażki doznała wczoraj Chelsea, która na wyjeździe rywalizowała z Bournemouth.

    The Blues przegrali aż 0:4. Cały mecz w barwach gospodarzy rozegrał Artur Boruc. Punkty stracił też lider Premier League, FC Liverpool.

    Mocny atak

    Po transferze do Londynu Gonzalo Higuaina Maurizio Sarri może pochwalić się naprawdę mocną linią ataku. Na szpicy biega właśnie Argentyńczyk, a na skrzydłach pomagać mu mieli wczoraj Pedro i Hazard. Mimo tak mocnej trójki ofensywnej Chelsea nie potrafiła zdobyć wczoraj ani jednego gola. Do przerwy fani zgromadzeni na stadionie nie oglądali żadnego trafienia, jednak warto było im czekać do drugiej połowy na to, co się wydarzyło. Już w 47. minucie Joshua King pokonał Kepę Arrizabalagę. Menedżer gości postanowił zdjąć Pedro i wprowadzić na murawę Williana, aby rozruszać atak. Po chwili to jednak ponownie Wisienki zdobyły gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Brooks. Także Higuain nie zaliczył wczoraj najlepszego występu i został zmieniony w 65. minucie przez Girouda.

    Dobili przeciwnika

    Bournemouth nie poprzestało na dwubramkowym prowadzeniu. Na nieco ponad kwadrans przed końcem King zdobył swojego drugiego gola w meczu, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił Daniels. Zwycięstwo gospodarzy, a przede wszystkim jego rozmiary są dość zaskakujące. Artur Boruc zachował czyste konto, a Bournemouth wskoczyło do pierwszej dziesiątki Premier League. Po porażce Manchesteru City na kolejne trzy punkty chciał uciec od Obywateli Liverpool. The Reds wiedzieli, że każda zdobycz punktowa może mieć znaczenie na koniec sezonu. W meczu z Leicester podopieczni Jurgena Kloppa dość szybko objęli prowadzenie. Już w 3. minucie Mane trafił do bramki i The Reds prowadzili.

    Nie utrzymali wyniku

    Mimo gry na własnym boisku i prowadzeniu w tym spotkaniu Liverpool nie potrafił utrzymać korzystnego rezultatu do końca meczu. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Harry Maguire wyrównał. W drugiej części gry The Reds ponownie walczyli o gola, lecz więcej trafień już nie oglądaliśmy. Obecnie Liverpool ma pięć punktów przewagi nad Manchesterem City. O dwa oczka za The Citizens jest Tottenham, który wczoraj wygrał z Watfordem. Goście prowadzili do 80. minuty po bramce Cathcarta, lecz gole Sona i Llorente przyniosły wygraną gospodarzom. Wczoraj rywalizował także Southampton z Janem Bednarkiem w składzie. Święci zremisowali 1:1 z Crystal Palace. Po golu zdobyli Zaha i Ward-Prowse.