Bez bramek w Liverpoolu, Chelsea odrabia straty

    Bez bramek w Liverpoolu, Chelsea odrabia straty

    CosminIftode / Shutterstock.com

    CosminIftode / Shutterstock.com

    Najciekawiej zapowiadający się mecz tej kolejki w Premier League nie okazał się fenomenalnym widowiskiem.

    FC Liverpool bezbramkowo zremisował z Manchesterem City, natomiast pewne zwycięstwo odniosła londyńska Chelsea.

    Walka o pierwsze miejsce

    W meczu rozegranym w Liverpoolu w przypadku zwycięstwa którejś ze stron drużyna ta zostałaby samodzielnym liderem w tabeli. Piłkarze obu klubów wiedzieli jednak, że nie mogą za bardzo się podpalić, ponieważ ewentualna przegrana była niepożądana. Z tego powodu w pierwszej połowie oglądaliśmy najmniej celnych strzałów w pojedynczym meczu tego sezonu Premier League. Jeśli chodzi o drugą część gry, to było ciekawiej, jednak także goli nie było. Najlepszą sytuację na zdobycie bramki mieli goście. Pod koniec spotkania sędzia podyktował rzut karny za faul na Sane. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Riyad Mahrez, lecz uderzył nad bramką. W tabeli dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu pierwszy jest Manchester City.

    Dogonili najlepszych

    Podział punktów w Liverpoolu najbardziej ucieszył fanów Chelsea. Wczoraj także The Blues rywalizowali w ramach rozgrywek ligowych w Southampton. Już do przerwy podopieczni Maurizio Sarriego prowadzili, gdy trafienie zaliczył Eden Hazard. Po zmianie stron kolejne trafienia dołożyli Barkley oraz Morata, dzięki czemu teraz aż trzy ekipy mają w tabeli po 20 punktów. Po przerwie na reprezentację Chelsea stanie przed dużym wyzwaniem, gdy podejmie na Stamford Bridge Manchester United. Jeśli Chelsea chce odzyskać mistrzostwo, to także w takich spotkaniach musi wygrywać.

    Newcastle zmarnowało okazję

    Zdecydowanie najbardziej emocjonujący mecz miał miejsce w sobotę w Manchesterze. United grali z Newcastle i już po 10. minutach przegrywali dwoma golami. Było to o tyle ważne, że już przed spotkaniem mówiono o ewentualnym zwolnieniu Jose Mourinho za słabe wyniki zespołu. Gdy wydawało się, że Czerwone Diabły poniosą klęskę, a Portugalczyk prawdopodobnie straci pracę, gospodarze zabrali się do odrabiania strat. W 70. minucie kontaktowego gola zdobył Mata, a kilka minut później wyrównał Martial. Czerwone Diabły nie poprzestały na remisie i walczyły o trzy punkty. Zwycięskiego gola w 90. minucie zdobył Alexis Sanchez, który na murawie pojawił się w drugiej połowie. W tabeli nadal Czerwone Diabły znajdują się dość nisko, lecz zmniejszyły one stratę do lidera, która obecnie wynosi 7 punktów. Przyszłość Jose Mourinho w tym klubie jest jednak wciąż niejasna.