Belgia trzecim zespołem z kompletem punktów

    Belgia trzecim zespołem z kompletem punktów

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com

    Mające przed meczem sześć punktów reprezentacje Belgii i Anglii rywalizowały o zwycięstwo i zajęcie pierwszego miejsca w grupie G.

    W całym spotkaniu lepsze wrażenie pozostawiła Belgia i mimo gry rezerwowym składem pokonała Anglików po golu w drugiej części gry.

    Szli jak burza

    Reprezentacja Belgii była jedną z lepiej prezentujących się drużyn na tych mistrzostwach. Po trzybramkowym rozgromieniu Panamy i Tunezji nadszedł czas na Anglię, która także miała na swoim koncie komplet punktów. Spotkanie to było ważne z tego względu, że wciąż nie było wiadomo, kto w grupie zajmie pierwsze, a kto drugie miejsce. Obie ekipy miały przed spotkaniem identyczny bilans bramkowy, co oznaczało, że w przypadku podziału punktów o kolejności w tabeli decydowałaby klasyfikacja fair play, czyli żółte i czerwone kartki. Ta klasyfikacja miała już znaczenie w grupie, w której grała Polska, aby ustalić, że Japonia zajmie drugie, a Senegal trzecie miejsce.

    Świat patrzył

    Mecz Anglii z Belgią miał znaczenie także z powodu ewentualnego braku chęci zwycięstwa w tym spotkaniu. Eksperci wskazywali na to, że ewentualnie łatwiejsza drabinka czeka ekipę, która zajmie drugie miejsce w tabeli. Zwycięzca grupy po pokonaniu Japonii mógłby bowiem trafić w ćwierćfinale na Brazylię, a reprezentacja z drugiego miejsca w 1/8 finału miałaby za rywala Kolumbię, a w najlepszej ósemce walczyłaby o awans ze Szwecją lub Szwajcarią. Kibice zaczęli się więc zastanawiać, czy to spotkanie nie będzie wyglądało tak, jak ostatnie minuty w meczu Polski z Japonią. Jak się jednak okazało, mecz nie zakończył się remisem, co ucieszyło postronnych widzów.

    Dali odpocząć

    Selekcjonerzy obu ekip postanowili posłać do boju rezerwowe składy. W składzie Anglii szansę na grę dostali chociażby Jones, Cahill, Delph czy Vardy, a w Belgii pojawili się na murawie od początku Dembele, Januzaj czy Batshuayi. Jedyny gol w spotkaniu padł kilka minut po przerwie. Januzaj otrzymał piłkę w pole karne od Tielemansa, a tam po efektownych zwodach uderzył w okienko i Belgia wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca. Anglicy próbowali wyrównać, lecz wydawało się, że nie narzekali z powodu zajęcia w grupie drugiego miejsca. Dzięki temu w 1/8 finału Trzy Lwy zagrają z Kolumbią, natomiast Belgowie zmierzą się z Japonią. Dziś czeka nas dzień przerwy na mistrzostwach, a już jutro rozpoczną się pierwsze mecze w ramach 1/8 finału.

    Anglia – Belgia 0:1 (0:0)

    Gol: Januzaj 51′