Belgia odrobiła dwa gole straty i zwyciężyła

    Belgia odrobiła dwa gole straty i zwyciężyła

    CP DC Press / Shutterstock.com

    CP DC Press / Shutterstock.com

    We wczorajszym wieczornym spotkaniu reprezentacja Belgii mierzyła się z Japonią w walce o awans do ćwierćfinału Mundialu.

    Niespodziewanie to Japończycy wyszli na dwubramkowe prowadzenie, ale Belgia zdołała odwrócić losy spotkania i zwyciężyła 3:2.

    Zdecydowany faworyt

    Z drużyn, które rozgrywały swoje mecze w 1/8 finału, Belgia była największym faworytem. Podopieczni Roberto Martineza jak burza przeszli przez fazę grupową pokonując wszystkich trzech rywali. Nawet w meczu z Anglią grając w rezerwowym składzie, Belgowie wygrali 1:0. Japonia z każdym meczem spisywała się coraz słabiej. Azjaci najpierw pokonali Kolumbię, następnie zremisowali z Senegalem i ulegli Polsce. Skromna porażka w ostatnim meczu wystarczyła jednak, aby Japończycy awansowali do dalszej fazy rozgrywek, eliminując z gry Senegal dzięki mniejszej liczbie żółtych kartek. Na drużynę spadła jednak fala krytyki za końcówkę tego meczu, za co przeprosił już nie tylko kibiców, ale i swoich piłkarzy selekcjoner Nishino.

    Rozstrzelali się po przerwie

    W pierwszej części gry Belgowie zdecydowanie przeważali, lecz nie oglądaliśmy żadnej bramki w ich wykonaniu. Po zmianie stron to niespodziewanie Japonia wyszła na prowadzenie. Już w 48. minucie znakomite podanie od Shibasakiego otrzymał Haraguchi i uderzył tuż przy słupku. Thibault Courtois nie miał szans skuteczną interwencję zarówno wtedy, jak i kilka minut później. Wtedy to z dwudziestu metrów uderzył Inui, a piłka wpadła do bramki. Japonia prowadziła 2:0 i wiele wskazywało na to, że utrzyma wynik. Szybko zareagował Roberto Martinez i na murawie pojawili się Fellaini i Chadli. Dość kuriozalny gol padł w 69. minucie, kiedy piłkę głową uderzył Vertonghen. Źle ustawiony bramkarz Japonii nie potrafił obliczyć toru lotu futbolówki, a ta wpadła do strzeżonej przez niego bramki.

    Gol w ostatniej akcji

    Belgowie po zdobyciu gola kontaktowego uwierzyli w to, że są w stanie odwrócić losy spotkania. W 74. minucie z lewej strony boiska dośrodkował Eden Hazard, a w szesnastce najwyżej wyskoczył mający aż 194 centymetry wzrostu Marouane Fellaini, który strzałem głową dał Belgom remis. W kolejnych minutach zarówno Belgia, jak i Japonia mogły zdobyć gola, jednak nadal utrzymywał się remis. W ostatniej minucie meczu Azjaci wykonywali rzut rożny, jednak z kontrą ruszyła Belgia. De Bruyne podał do Meuniera, a ten zagrał w pole karne. Tam piłkę przepuścił Lukaku i trafiła ona pod nogi Chadliego, który wpakował ją do bramki obok niemającego szans na interwencję Kawashimy. Belgia jest więc pierwszą drużyną na tych mistrzostwach, która odrobiła dwubramkową stratę i wygrała mecz.

    Belgia – Japonia 3:2 (0:0)

    Gole: Vertonghen 69′, Fellaini 74′, Chadli 90+4′ – Haraguchi 48′, Inui 52′