Belgia ponownie gromi rywala

    Belgia ponownie gromi rywala

    katatonia82 / Shutterstock.com

    katatonia82 / Shutterstock.com

    W sobotnim meczu rozegranym w Moskwie, reprezentacja Belgii podejmowała walczącą o wszystko Tunezję.

    Europejczycy bez problemu poradzili sobie z rywalem i zdecydowanie wygrali, a w całym meczu zobaczyliśmy aż 7 bramek.

    Gole mogą się liczyć

    W pierwszej kolejce spotkań Belgowie pokonali Panamę 3:0, mimo że do przerwy bezbramkowo remisowali. Dużo lepszy początek spotkania zanotowała wtedy Anglia, która szybko strzeliła gola Tunezji. Mimo tego Synowie Albionu dopiero w doliczonym czasie zapewnili sobie trzy punkty, które były niezwykle ważne. W ostatniej kolejce Belgia zmierzy się właśnie z Anglikami i zakładając, że przed tym meczem obie drużyny będą miały na koncie dwa zwycięstwa, to o pierwszym miejscu w tabeli zadecyduje bezpośredni mecz. Jeśli jednak w tym spotkaniu padnie remis, o kolejności zadecyduje bilans bramkowy. Belgia była więc dotychczas w dużo lepszej sytuacji, lecz nadal wszystko było możliwe i nic dziwnego, że podopieczni Roberto Martineza chcieli w meczu z Tunezją po raz kolejny wysoko wygrać.

    Szybkie strzelanie

    Już w 6. minucie sędzia Marrufo podyktował rzut karny dla faworytów. Faulowany na skraju pola karnego był Eden Hazard i sam poszkodowany postanowił podejść do jedenastki. Zawodnik Chelsea pewnym strzałem pokonał Ben Mustaphę. Po nieco ponad kwadransie gry było już 2:0. Szybką kontrę wyprowadzili Belgowie, Mertens podał do Lukaku, a ten precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza. Niespodziewanie Tunezja szybko odpowiedziała golem kontaktowym. Z rzutu wolnego dośrodkował Khazri, a Bronn strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Jeszcze przed przerwą Belgia ponownie wyszła na dwubramkowe prowadzenie. De Bruyne podał ze skrzydła do Meuniera, a ten prostopadłym podaniem zagrał do wbiegającego w pole karne Lukaku. Napastnik Manchesteru United zdobył swojego drugiego gola w meczu i czwartego na tych mistrzostwach.

    Nie poprzestali

    Wydawało się, że po zmianie stron gra będzie spokojniejsza, jednak Belgowie kontynuowali swój koncert. W 51. minucie podanie z własnej połowy od Alderweirelda otrzymał Hazard i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, którego minął, dzięki czemu wpakował piłkę do pustej bramki. Od tego momentu tempo trochę siadło, lecz Belgia nadal atakowała. W 90. minucie na listę strzelców wpisał się nawet Batshuayi i było już 5:1. Tunezja odpowiedziała golem honorowym na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania. Jego autorem był Khazri. Dzięki wygranej Belgia jest o krok od awansu, Tunezja ma natomiast już tylko iluzoryczne szanse na miejsce w pierwszej dwójce.

    Belgia – Tunezja 5:2 (3:1)

    Gole: Hazard 6′, 51′, Lukaku 16′, 45+3′, Batshuayi 90′ – Bronn 18′, Khazri 90+3′