Bayern w komfortowej sytuacji przed rewanżem

    Bayern w komfortowej sytuacji przed rewanżem

    CosminIftode / Shutterstock.com

    Wczorajszego wieczora Bayern Monachium w pierwszym ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów z Sevillą zwyciężył 2:1.

    Wygrana ta jest o tyle ważna, że Bawarczycy odnieśli ją na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. Rewanż odbędzie się już w Niemczech.

    Chcieli więcej

    Po wyeliminowaniu w poprzedniej rundzie Manchesteru United piłkarze Sevilli mieli ochotę na sprawienie jeszcze większej niespodzianki. Wyeliminowanie Bayernu, czyli drużyny, która co roku zachodzi daleko w rozgrywkach Ligi Mistrzów, byłoby zdecydowanych sygnałem, że andaluzyjska drużyna ma chrapkę na puchar. Bayern również miał swoje do udowodnienia. W tej edycji Ligi Mistrzów jedyną drużyną na poziomie Bawarczyków, z którą Bayern się mierzył, było PSG. Piłkarze z Monachium wtedy raz wygrali i raz przegrali, lecz w przypadku liczenia tego pojedynku jako dwumecz, okazaliby się gorsi. Ostatni raz Sevilla mierzyła się z niemiecką drużyną w oficjalnych rozgrywkach w 2015 roku, kiedy to w fazie grupowej Ligi Mistrzów klub u siebie pokonał 3:0, a na wyjeździe przegrał 2:4 z Borussią Moenchengladbach.

    Osłabieni

    Obie drużyny wystawiły do meczu najmocniejszy możliwy skład. Gospodarze musieli radzić sobie między innymi bez Evera Banegi, który jak dotąd grał od początku we wszystkich ośmiu spotkaniach tej edycji. Dodatkowo zagrał też w meczach eliminacyjnych, w których Sevilla pokonała turecki Basaksehir i mogła świętować awans. Bayern wciąż nie może skorzystać z usług jednego z najlepszych bramkarzy świata, Manuela Neuera. Niemiec ostatnio wznowił treningi, jednak wciąż nie wiadomo kiedy wróci do składu meczowego. Niemiec walczy z czasem, aby pojechać na mistrzostwa świata. W ataku Bawarczyków zobaczyliśmy Roberta Lewandowskiego. Jego vis-a-vis po stronie Sevilli był Wissam Ben Yedder.

    Równorzędni tylko przez pierwszą część

    W pierwszej połowie spotkania Sevilla grała z Bayernem jak równy z równym. Hiszpanie raz po raz atakowali i stwarzali akcje, które powinny zakończyć się golem. Ostatecznie i tak w 31. minucie meczu Pablo Sarabia dał prowadzenie gospodarzom. Kibice długo jednak z przewagi bramkowej się nie nacieszyli. Już 6 minut później piłkę w środek pola karnego chciał zagrać Franck Ribery, jednak Jesus Navas tak niefortunnie ją trącił, że zmieniła ona tor lotu i zupełnie zaskoczyła interweniującego Sorię, wpadając tuż przy bliższym słupku. Po przerwie było już widać, że Bayern jest klasowym zespołem. Aż dziewięć sytuacji bramkowych Bawarczyków zostało zamienionych na jednego gola. W 68. minucie tym razem celnie podawał Franck Ribery, a podanie na bramkę zamienił Thiago Alcantara. Tym samym wynik meczu został ustalony. Bayern w rewanżu będzie w bardzo korzystnej sytuacji. Drużyna zagra na własnym stadionie, a w dodatku ma idealny wynik z wczorajszego spotkania. Wszystko wskazuje więc na to, że już za tydzień mistrz Niemiec przypieczętuje awans do półfinału Ligi Mistrzów.

    Sevilla-Bayern 1:2 (1:1)

    Gole: Sarabia 31′ – Navas (sam.) 37′, Alcantara 68′