Atalanta gromi i wskakuje na fotel lidera

    Atalanta gromi i wskakuje na fotel lidera

    cristiano barni / Shutterstock.com

    cristiano barni / Shutterstock.com

    Po zakończonych już meczach pierwszej kolejki Serie A mamy niespodziewanego lidera.

    Na pierwsze miejsce wskoczyła Atalanta, która na własnym stadionie rozgromiła Frosinone aż 4:0.

    Szybko zaczęli

    Atalanta jest we Włoszech zespołem, który najwcześniej musiał rozpocząć swoje oficjalne zmagania w obecnym sezonie. Drużyna ta walczy w eliminacjach do Ligi Europy, także miała zajęte ostatnie czwartki. Jak na razie ten włoski zespół wyeliminował dwóch przeciwników i aby awansować do fazy grupowej, będzie musiał uporać się z jeszcze jednym rywalem. Najpierw Atalanta rywalizowała z zespołem z Sarajewa. Mimo prowadzenia na własnym boisku 2:0, spotkanie zakończyło się remisem, lecz w rewanżu Włosi pokazali, kto jest lepszy. Tydzień później Atalanta rozgromiła przeciwnika aż 8:0 i awansowała do kolejnej fazy. Tam mierzyła się z Hapoelem Hajfa, z którym wygrała dwukrotnie, zwyciężając 4:1 i 2:0. Aby awansować do fazy grupowej, Atalanta będzie musiała wyeliminować jeszcze jednego przeciwnika, duńską FC Kopenhagę.

    Grają na dwóch frontach

    To właśnie teraz, w związku z rozpoczęciem we Włoszech sezonu ligowego, Atalanta będzie musiała łączyć swoje czwartkowe mecze z tymi niedzielnymi. Jeśli jednak drużynie uda się awansować do fazy grupowej, do końca roku będzie miała napięty terminarz. Zespół jednak liczy na awans, ponieważ zarobione pieniądze przydadzą się w budżecie klubu. W niedzielę, po wyeliminowaniu izraelskiego przeciwnika, a przed rozpoczęciem rywalizacji z FC Kopenhagą drużyna z Bergamo podejmowała na własnym boisku Frosinone. W ostatnim sezonie goście tego spotkania rywalizowali jeszcze w Serie B i zajęli na koniec sezonu trzecie miejsce. To umożliwiało jeszcze grę w barażach o Serie A, które zespół ten wygrał. W barwach gospodarzy na ławce rezerwowych znajdował się Arkadiusz Reca, lecz Polak nie pojawił się na murawie.

    Wysoki wynik

    Trzeba przyznać, że po pierwszej połowie nic nie zapowiadało pogromu, jaki będzie miał miejsce w tym meczu. Co prawda już w 14. minucie Gomes zdobył gola, jednak taki wynik utrzymywał się do przerwy. W drugiej połowie Atalanta pokazała, że jest w grze od kilku tygodniu i strzelała kolejne gole. Kilka minut po wznowieniu gry na listę strzelców wpisał się Hateboer. W 61. minucie Pasalic podwyższył na 3:0 i już ten rezultat dawał gospodarzom pozycję samodzielnego lidera. Mimo dobrego wyniku Atalanta nie zakończyła strzelania i w doliczonym czasie gry Gomez zdobył swojego drugiego gola w meczu, ustalając wynik całego spotkania na 4:0. W czwartek Atalanta zagra na własnym boisku z FC Kopenhagą, natomiast w poniedziałek czeka ją trudniejsze zadanie, ponieważ w Rzymie zmierzy się z AS Romą.