O 21:05 na Emirates odbyło się spotkanie pomiędzy Arsenalem Londyn oraz CSKA Moskwa w ramach 1/4 Ligi Europy. Faworytem tego meczu byli gospodarze i nie zawiedli swoich kibiców, wygrywając wysoko 4-1 i stawiając milowy krok do awansu.
Od poprzedniego sezonu wygrana Ligi Europy jest biletem do piłkarskiej raju – Ligi Mistrzów. w poprzedniej kampanii z tego przywileju skorzystał Jose Mourinho, który razem z Manchesterem United dostał się do najważniejszych rozgrywek pomimo tego że w Premier League zajęli dopiero 5 miejsce. W tym roku podobną drogą podąża Arsene Wenger wraz z Arsenalem. Kanonierzy w lidze okupują szóstą pozycję i nie mają szans na awans na miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów, więc chcą się do niej dostać za pomocą wygranej w Lidze Europy.
Francuz w spotkaniach Ligi Europy ma okazję do grania w podstawowym składzie, ponieważ w tych rozgrywkach nie może występować Pierre Emerick Aubameyang, który występował już w europejskich rozgrywkach w barwach Borussii Dortmund, w związku z czym nie może zostać zgłoszony do gry. Swoją szansę Lacazette wykorzystał w 100%, strzelił dwie bramki, podobnie jak Aaron Ramsey. Zwłaszcza druga bramka Walijczyka była prawdziwym dziełem sztuki.
Wyjazdy do Rosji są jednymi z najbardziej nielubianych przez europejskie potęgi. Nieprzyjazny klimat, ujemne temperatury, sztuczne murawy i dalekie wyjazdy, to czynniki świadczące, o tym że wyprawa do Rosji nie jest niczym przyjemnym jeśli chodzi o granie w piłkę. Na szczęście dla swoich fanów, Arsenal załatwił sprawę awansu już w pierwszym meczu. CSKA zostało pozbawione jakiejkolwiek nadziei na awans, nawet mimo przepięknego gola Alexandra Golovina z rzutu wolnego. Wynik 4-1 jest najmniejszym wymiarem kary, ponieważ gospodarzem mogli wygrać dużo wyżej, Akinfeeva ratował nawet słupek po strzale Ramseya, który miał szansę na skompletowanie hat tricka.
Arsenal Londyn 4-1 CSKA Moskwa
Bramki: 9′, 28′ Ramsey, 23′ (rz.k.), 35′ Lacazette – 15′ Golovin