Arsenal wygrał także mecz rewanżowy

    Arsenal wygrał także mecz rewanżowy

    Mitch Gunn / Shutterstock.com

    Mitch Gunn / Shutterstock.com

    Mimo drobnych kłopotów dość pewnie do finału Ligi Europy awansował Arsenal.

    Londyński zespół zwyciężył przed tygodniem na własnym boisku z Valencią, a wczoraj pokonał Nietoperzy także w Hiszpanii.

    Wie jak wygrywać

    Szkoleniowiec Kanonierów Unai Emery zwyciężał już w Lidze Europy z Sevillą, Teraz trener ten chciałby powtórzyć swój wyczyn z Arsenalem. Jeśli chodzi o Valencię, to ten zespół słabo spisywał się w pierwszej części sezonu i dużym zaskoczeniem jest, że grał on w najlepszej czwórce Ligi Europy, a do tego walczy o lokatę w lidze, która premiowałaby grą w Champions League. Przed wczorajszym pojedynkiem fani gospodarzy liczyli na zryw swoich zawodników, który pozwoliłby im odrobić dwubramkową stratę z pierwszego meczu. W 11. minucie kibice zgromadzeni na stadionie jeszcze bardziej zaczęli wierzyć w awans, gdy po kontrataku piłkę do pustej bramki wpakował Gameiro.

    Nie czekali długo

    Arsenal znalazł się w nieciekawym położeniu. Kolejny stracony gol sprawiłby, że ekipa z Anglii odpadałaby z rywalizacji. Goście jednak szybko wyrównali. W 17. minucie ładny strzał oddał Aubameynag i mieliśmy ponownie remis. Do przerwy nic już się nie zmieniło, a w drugą połowę Arsenal wszedł jeszcze lepiej niż w pierwszą. Kanonierzy w 50. minucie zaatakowali Sevillę na jej połowie i odebrali jej piłkę. Akcję strzałem do siatki zakończył Aubameyang. Prowadzenie 2:1 Arsenalu oznaczało, że aby awansować do finału, Valencia musiałaby zdobyć aż cztery gole, nie tracąc przy tym żadnego. Nietoperze jednak nie poddali się.

    Znowu wygrali dwoma golami

    W 58. minucie Gameiro zdobył swojego drugiego gola w tym meczu, a do końca spotkania było jeszcze sporo czasu, aby strzelić kolejne trzy bramki. To jednak tylko Arsenal trafiał od tego momentu do siatki przeciwnika. W 69. minucie po zagraniu po ziemi z prawej strony od Maitlanda-Nilesa w polu karnym celnie uderzył Aubameyang. Gabończyk zdobył jeszcze jednego gola w samej końcówce, dzięki czemu skompletował on hattricka. Stało się to w 88. minucie, a Arsenal całe spotkanie wygrał 4:2. Kanonierzy mogą więc świętować awans do finału Ligi Europy. Valencia natomiast ma przed sobą cel w lidze i zapewne nie ustanie w walce o czwartą lokatę. W dwumeczu Arsenal wygrał aż 7:3. Z przebiegu spotkania nie wygląda jednak na to, aby przewaga Kanonierów była aż tak duża.