W spotkaniu pomiędzy Napoli a Chievo Verona jedną z bramek zdobył Arkadiusz Milik. Jego drużyna wygrała ligowe spotkanie 2:1.
Polak pojawił się na boisku w drugiej części gry. To druga bramka reprezentanta Polski w Serie A w tym sezonie.
Napoli nadal rywalizuje z Juventusem o mistrzostwo Włoch. Aby osiągnąć tytuł, piłkarze z Neapolu nie mają już praktycznie żadnego marginesu błędu. Dzisiejszy mecz z Chievo miał być dla podopiecznych Maurizio Sarriego spacerkiem. Do przerwy jednak goli nie zobaczyliśmy. Tuż po przerwie sędzia spotkania podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastki nie wykorzystał jednak Dries Mertens. W 64. minucie meczu Milik zmienił schodzącego z boiska Marka Hamsika, kilka minut później na boisko wszedł inny reprezentant Polski, Piotr Zieliński. Niespodziewanie to goście w 73. minucie meczu wyszli na prowadzenie. Strzelcem zaskakującej bramki był kolejny Polak występujący w tym meczu, Mariusz Stępiński.
Przegrana oznaczałaby wypisanie się przez Napoli z walki o Scudetto. Strata do Juventusu byłaby już zbyt duża. Napoli do końca spotkania walczyło o gole i na minutę przed końcem podstawowego czasu gry Arkadiusz Milik wpakował piłkę do siatki. Na stadionie wróciła wśród kibiców wiara w pozytywny rezultat. W 93. minucie walka do końca się opłaciła. Gospodarze po raz kolejny przeprowadzili składną akcję, którą wykończył Amadou Diawara. Neapolitańczycy nadal mogą marzyć o mistrzostwie, mają przed sobą jeszcze między innymi bezpośredni mecz ze Starą Damą. Już za tydzień czeka ich jednak inny trudny wyjazd na mecz z Milanem.
Od momentu powrotu po kontuzji więzadeł Milik nie miał zbyt wielu szans na zdobycie bramki. Dzisiejszy gol jest pierwszym dla piłkarza od września. Wtedy to strzelił on bramkę w barwach Napoli w meczu przeciwko Szachtarowi w Lidze Mistrzów, a także pokonał bramkarza w meczu eliminacji do mistrzostw świata, kiedy to Polska pokonała 3:0 Kazachstan. Jak widać, Polak nie stracił instynktu strzeleckiego. Do końca sezonu we Włoszech pozostało jeszcze kilka kolejek, następnie na Milika czeka wyjazd na mundial wraz z reprezentacją Polski. Piłkarz jest obok Roberta Lewandowskiego pewniakiem do powołania na czerwcowe mistrzostwa świata, które odbędą się w Rosji. Jeśli zawodnik przez najbliższe miesiące będzie grał wystarczająco dużo, stanie się ważnym punktem w drużynie Adama Nawałki.