Arka nadal bez punktu w tym roku

    Arka nadal bez punktu w tym roku

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Słabo w 2019 roku radzi sobie Arka Gdynia. Po dwóch ostatnich porażkach zespół ten przegrał tym razem z Piastem.

    Podziałem punktów zakończyła się za to rywalizacja, w której Korona Kielce grała z Pogonią Szczecin. Obie drużyny nadal dzieli w tabeli punkt.

    Znowu słabo

    W ostatnich dwóch kolejkach Arka uległa kolejno Koronie oraz Zagłębiu Sosnowiec. Piast za to potrafił przed tygodniem rozgromić Lecha, dlatego i w Gdyni podopieczni Waldemara Fornalika liczyli na dobry występ. Gliwiczanie wygrali dwa ostatnie mecze pomiędzy tymi zespołami i chcieli sięgnąć po trzy punkty po raz trzeci z rzędu. W 28. minucie goście wykonywali rzut wolny. Po dośrodkowaniu w pole karne bramkę strzelił Czerwiński. Sytuacja Arki się skomplikowała, lecz była jeszcze gorsza po kolejnych kilkunastu minutach. Po składnej akcji podanie Konczkowskiego zamienił na gola Valencia. Wynik do przerwy był więc doskonały dla Gliwiczan.

    Mieli się podnieść

    Fani zgromadzeni na stadionie liczyli jeszcze na to, że być może w drugiej połowie ich drużyna zdoła odwrócić losy meczu. Nie było to jednak takie proste mimo kilku dobrych okazji do zdobycia gola. W 81. minucie faulowany w polu karnym przez Czerwińskiego był Janota. Arbiter podyktował jedenastkę. Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany, lecz jego strzał pewnie wybronił Plach. Jeszcze przed końcem meczu Arka w końcu zdobyła gola. Po rzucie rożnym dobrze w polu karnym zachował się Zbozień, który zdobył bramkę kontaktową. Było to jednak jedyne trafienie gospodarzy w tym spotkaniu. W związku z tym Piast wygrał 2:1 i znajduje się obecnie na czwartym miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy.

    Podzielili się punktami

    Mecz Korony z Pogonią był spotkaniem dwóch drużyn, które mają bardzo duże szanse na zakończenie sezonu zasadniczego w grupie mistrzowskiej. W 20. minucie ekipa ze Szczecina wyprowadziła bardzo dobrą kontrę. Do Buksy zagrał Kozulj, a polski zawodnik wykorzystał podanie i wyprowadził Pogoń na prowadzenie. W pierwszej połowie wynik nie uległ zmianie, a po przerwie gospodarze dążyli do wyrównania. W 84. minucie remis zapewnił swojemu zespołowi Arveladze. Więcej trafień w tym spotkaniu już nie oglądaliśmy, w związku z czym obie drużyny powiększyły swój dorobek punktowy o jedno oczko. W następnej serii gier obie ekipy zagrają spotkania wyjazdowe. Pogoń zagra z Wisłą Kraków, a Korona z Zagłębiem Sosnowiec.