Dwa remisy w Lotto Ekstraklasie

    Dwa remisy w Lotto Ekstraklasie

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    W związku z występami polskich drużyn jedynie w eliminacjach do Ligi Europy, w sobotę rozegrano zaledwie dwa mecze w ramach Ekstraklasy.

    W meczu ekip z samego dna tabeli Pogoń walczyła o pierwsze punkty w starciu z Cracovią, natomiast Arka Gdynia mierzyła się z Górnikiem Zabrze.

    Czas się przełamać

    W Szczecinie spotkały się ze sobą drużyny, które ani razu nie wygrały jeszcze w obecnym sezonie. Pogoń nie miała na koncie nawet punktu, więc piłkarze zaczęli przypominać sobie początek rozgrywek sprzed roku, kiedy także bardzo słabo weszli w sezon. Powodów do radości nie ma także Cracovia z Michałem Probierzem. Wydawało się, że trener ten poniesie zespół Pasów do zwycięstw, jednak na razie krakowska drużyna nie radzi sobie w lidze.

    Blisko wygranej

    Pogoń objęła prowadzenie w pierwszej części gry. Z lewej strony boiska z piłką w pole karne wbiegł Delev i był w szesnastce faulowany przez Dimuna. Do rzutu karnego w 33. minucie podszedł Frączczak i strzałem w inny róg, niż ten, w który rzucił się Gostomski, dał prowadzenie Szczecinianom. Pogoń przez dalszą część gry kontrolowała przebieg meczu, lecz w drugiej połowie do głosu zaczęła dochodzić Cracovia. W 67. minucie po dośrodkowaniu w pole karne piłkę tam zgrał Dimun, a Rapa uderzył celnie do bramki przeciwnika i dał remis gościom. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Pasy mają na koncie dwa punkty, natomiast dla Pogoni było to pierwsze oczko w tym sezonie.

    Chcieli wygrać

    W drugim wczorajszym spotkaniu Arka liczyła na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Nie miało to być łatwe zadanie, ponieważ Górnik nie odniósł w tej kampanii jeszcze żadnej porażki. Podopieczni Marcina Brosza po odpadnięciu z eliminacji do Ligi Europy mogli w końcu skupić się na lidze i fani liczyli na to, że zespół będzie radził sobie w tych rozgrywkach tak dobrze, jak w poprzednim sezonie. Na gola w tym meczu czekaliśmy praktycznie do końca pierwszej połowy, a na prowadzenie wyszli goście.

    Młodzież szaleje

    W doliczonym czasie gry pierwszej części meczu, z rzutu rożnego dośrodkowywał Smuga. Piłkę w polu karnym uderzył Dani Suarez i zdobył gola dającego Górnikowi prowadzenie. Co ciekawe, przed tygodniem Suarez również zdobył gola dla Zabrzan po rzucie rożnym. W 74. minucie czerwoną kartkę z powodu otrzymania dwóch żółtych obejrzał Gryszkiewicz, a Arka wykorzystała przewagę na boisku i wyrównała. W 88. minucie Michał Janota postanowił uderzyć z ponad 20 metrów, a piłka po mocnym strzale wpadła do bramki tuż przy słupku. Górnik po tym spotkaniu nadal pozostaje bez porażki, natomiast Arka wciąż czeka na pierwszą wygraną.