Wysokie wygrane Sevilli i Villarrealu

    Wysokie wygrane Sevilli i Villarrealu

    Bukharev Oleg / Shutterstock.com

    Bukharev Oleg / Shutterstock.com

    W wieczornych spotkaniach Ligi Europy efektowne zwycięstwa odniosły hiszpańskie drużyny.

    Villarreal pokonał 5:0 Rapid Wiedeń, natomiast Sevilla zwyciężyła 6:0 z tureckim Akhisar Belediye.

    Czas na wygraną

    Sytuacja w grupie G była ciekawa. Dobrze radzili sobie Rangersi, którzy po dwóch meczach mieli na koncie 4 punkty. Villarreal wciąż czekał natomiast na pierwsze zwycięstwo. Po dwóch kolejkach Hiszpanie mieli na koncie 2 remisy, lecz wczoraj nareszcie odnieśli wygraną. Już do przerwy w starciu z Rapidem gospodarze prowadzili 3:0. Na listę strzelców wpisali się Fornals i Ekambi, a samobójczego gola dołożył Barac. W drugiej części gry Raba podwyższył prowadzenie hiszpańskiej ekipy. Na nieco ponad 10 minut przed końcem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Jaume, lecz nie przeszkodziło to gospodarzom podwyższyć prowadzenia, gdy Moreno ustalił wynik na 5:0. W drugim spotkaniu tej grupy Rangersi bezbramkowo zremisowali ze Spartakiem. Villarreal i Rangersi są na czele tabeli z pięcioma punktami.

    Walka o awans

    Efektowne strzelanie w swoim meczu urządziła sobie także Sevilla. Tym razem Hiszpanie rywalizowali z Akhisarem Belediye, który jak do tej pory nie zdobył jeszcze żadnego punktu. Po 10. minutach było już 2:0 dla gospodarzy. Gole zdobywali Mesa i Sarabia, który wykorzystał rzut karny. Jeszcze przed przerwą Lukac zaliczył samobójcze trafienie i Sevilla prowadziła do przerwy 3:0. W drugiej połowie gospodarze także zdobyli trzy bramki. Tym razem strzelali Muriel, Promes i Mercado. Ważne zwycięstwo odniósł też Standard Liege, który, mimo że przegrywał do przerwy z Krasnodarem, to zwyciężył 2:1. W grupie J trzy drużyny mają na koncie po 6 punktów i walka o awans zapowiada się niezwykle ciekawie.

    Bramka Kędziory

    We wczorajszych meczach można było zauważyć, że gola zdobył reprezentant Polski, Tomasz Kędziora. Polski obrońca i jego Dynamo rozgrywali wczoraj wyjazdowy mecz z Rennes. Polak wpisał się na listę strzelców w 21. minucie, gdy po potężnym uderzeniu z około 25. metrów nie dał szans bramkarzowi na interwencję. Francuska drużyna wyrównała jednak jeszcze przed przerwą. Gola do szatni zdobył Grenier, lecz ostatnie słowo i tak należało do gości. W 85. minucie Shepelev otrzymał czerwoną kartkę i Dynamo musiało radzić sobie w dziesiątkę, lecz mimo tego i tak zdobyło gola na 2:1. Bujalski w samej końcówce zdobył gola, który sprawił, że Dynamo sięgnęło po komplet punktów. W tabeli drużyna z Kijowa ma tyle samo punktów co Astana. Rennes ma na koncie trzy oczka, a Jablonec o punkt mniej.