Trzy remisy w Fortuna 1. Lidze

    Trzy remisy w Fortuna 1. Lidze

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    W związku z rozgrywaniem przez reprezentacje narodowe swoich spotkań także kilka meczów w 1. Lidze zostało przełożonych.

    Mimo tego w weekend zagrano na trzech pierwszoligowych boiskach. Okazało się, że wszystkie z tych spotkań zakończyły się podziałem punktów.

    Lider stracił punkty

    Po serii zwycięstw jedynie remisem musiał zadowolić się Raków Częstochowa. Lider rozgrywek zmierza pewnie do Ekstraklasy, a w międzyczasie będzie miał jeszcze do rozegrania mecze w Pucharze Polski. W starciu ze Stomilem faworyt był jeden, mimo że Raków grał na wyjeździe. Podopieczni trenera Papszuna mogli bardzo szybko cieszyć się z objęcia prowadzenia. Już w 3. minucie na prowadzenie swój zespół wyprowadził Szczepański. Do przerwy Częstochowianie utrzymali swoje prowadzenie. Przez większą część drugiej połowy goście cały czas mieli dobry dla siebie rezultat, lecz w końcówce Stomil wyrównał. Autorem gola wyrównującego był Lech w 80. minucie. Dzięki zdobytemu punktowi Olsztynianie przedłużyli passę spotkań bez porażki.

    Bez bramek w Krakowie

    Mimo trudnej sytuacji finansowej Stomil pokazuje się w tym roku z bardzo dobrej strony. Zespół ten w czterech tegorocznych spotkaniach zdobył aż osiem punktów, dzięki czemu być może zapewni sobie utrzymanie na koniec sezonu. O wiele trudniejsze zadanie stoi przed Garbarnią. Krakowska drużyna cały czas znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli i jest coraz bliżej powrotu do drugiej ligi. Póki sezon trwa, zespół ten będzie jednak dzielnie walczył o utrzymanie. Wigry także są uwikłane w walkę o utrzymanie, dlatego nie chciały one w Krakowie stracić punktów. Mimo przewagi na boisku gospodarzy, w całym spotkaniu nie obejrzeliśmy żadnego gola i obie strony podzieliły się punktami.

    Nie utrzymali prowadzenia

    Jednymi z dwóch drużyn, które balansują pomiędzy strefą spadkową a pierwszą dziesiątką, są Warta Poznań i GKS Tychy. Wczoraj zespoły te spotkały się w stolicy Wielkopolski, aby rozegrać ligowy mecz. Niedługo po upływie trzydziestu minut gry kibice gospodarzy cieszyli się z bramki swojego zawodnika. Autorem gola okazał się Szymusik. W przypadku wygranej Warta zrównałaby się punktami z GKS-em. Goście jednak nie poddawali się i zdołali w końcowej części meczu wyrównać. Trafienie wyrównujące było dziełem Grzeszczyka w 89. minucie. W najbliższy weekend 1. Liga zagra w pełnym składzie. W jednym z ciekawszych spotkań wicelider ŁKS podejmie piąte w tabeli Podbeskidzie Bielsko-Biała.