Szóste zwycięstwo z rzędu Cracovii

    Szóste zwycięstwo z rzędu Cracovii

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Wczoraj w Warszawie Legia przegrała z Cracovią 0:2. Była to szósta kolejna wygrana w lidze podopiecznych Michała Probierza.

    Oprócz tego pojedynku w weekend Korona zatrzymała Lechię i bezbramkowo zremisowała. Utratę punktów przez Gdańszczan wykorzystała Jagiellonia, która wygrała swój mecz z Wisłą Płock.

    Rzutem na taśmę

    W meczu w Białymstoku Jagiellonia miała pokazać, że nadal liczy się w walce o mistrzostwo. Podopieczni Ireneusza Mamrota podejmowali Wisłę Płock, która po powrocie na boiska w tym roku nie pokazała się z dobrej strony. Z tego względu fani gospodarzy liczyli na pewne zwycięstwo. Niespodziewanie Jaga nie potrafiła znaleźć sposobu na gości. Dopiero w 95. minucie Wójcicki pokonał Dahne’a, dzięki czemu gospodarze wygrali 1:0. O wiele więcej goli oglądali fani spotkania w Sosnowcu. Zagłębie wciąż liczy na utrzymanie, a Arka wierzy w awans do grupy mistrzowskiej. Goście prowadzili po golu Zbozienia. W 38. minucie wyrównał Udović, lecz do przerwy Gdynianie prowadzili po kolejnej bramce Zbozienia. Tym razem gol ten padł z rzutu karnego, który podyktował arbiter spotkania.

    Nie utrzymali dobrego wyniku

    W drugiej połowie Zagłębie zdecydowanie atakowało. Arka miała kłopoty w defensywie i w 60. minucie Szymon Pawłowski dał remis Zagłębiu. Gospodarze mieli bardzo dobrą okazję na wyjście na prowadzenie w 82. minucie, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Sanogo. Nie powstrzymało to jednak tego zespołu od dalszych ataków. W 85. minucie Pawłowski po raz drugi w tym spotkaniu wpisał się na listę strzelców i dzięki temu gospodarze wygrali. Było to pierwsze ligowe zwycięstwo Zagłębia od 20 października i starcia z Miedzią Legnica. Na koniec sobotnich zmagań Korona grała z Lechią. Lider wiedział, że nie może pozwolić sobie na porażkę, ponieważ pozostałe ekipy z czołówki będą chciały to wykorzystać. Najlepszą okazję do zdobycia gola w tym spotkaniu miał Flavio Paixao. Portugalczyk nie wykorzystał jednak rzutu karnego w drugiej części gry i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

    Wygrane do zera

    W niedzielę byliśmy świadkami dwóch zwycięstw do zera. Na początek w derbach Dolnego Śląska Zagłębie grało z Miedzią. Gospodarze dobrze weszli w ten mecz. Po kwadransie prowadzili oni dzięki trafieniu Pawłowskiego, a kilka minut później Milijković zaliczył trafienie samobójcze. W drugiej połowie Zagłębie ustaliło wynik na 3:0 po bramce Jagiełły. Jednym z ciekawszych spotkań tej kolejki miała być rywalizacja Legii z Cracovią. Niespodziewanie Pasy dość pewnie zwyciężyły. W 38. minucie Javi Hernandez po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców. Cztery minuty później ten sam piłkarz podwyższył wynik i jak się okazało na koniec meczu, ustalił wynik spotkania. W 65. minucie Cracovia mogła strzelić kolejnego gola, lecz karnego nie wykorzystał Airam Cabrera. Na kwadrans przed końcem po sprawdzeniu sytuacji na powtórkach wideo czerwoną kartką ukarany został Remy. Po meczu dużo mówiło się o szachowaniu trenera Legii. Sa Pinto nie podał ręki Michałowi Probierzowi, co uchwyciły kamery.