PKO Ekstraklasa – Podsumowanie i zapowiedź 8. kolejki

    PKO Ekstraklasa – Podsumowanie i zapowiedź 8. kolejki

    W połowie września już po raz ósmy na ligowe boiska wybiegną zawodnicy PKO Ekstraklasy. Ścisk w tabeli jest duży, dlatego ponownie mogą nastąpić przetasowania w czołówce i w strefie spadkowej.

    Jesus Imaz prognoza

    Czy Jesus Imaz zostanie w tym sezonie królem strzelców PKO Ekstraklasy? | Dziurek / Shutterstock.com

    Wygrali po raz pierwszy w sezonie

    Mimo nadal niskiej zajmowanej lokaty powody do radości może mieć Arka Gdynia. Ekipa z Trójmiasta jako ostatnia została zespołem, który ma na koncie przynajmniej jedno zwycięstwo. Cierpliwość się opłaciła w poprzedni piątek, gdy zespół znad morza podejmował na własnym boisku zabrzańskiego Górnika. Do składu Arki wrócił Vejinović, który wystąpił po raz pierwszy w tym sezonie. To między innymi dzięki niemu Gdynianie osiągnęli dobry wynik.

    [bookie-table anbieter_id=”37380″]

    Do przerwy nie zarysowała się przewaga żadnej ze stron, choć celniejsze strzały oddawał Górnik. Mimo tego zespół ten nie potrafił zamienić żadnego z nich na bramkę. Skuteczniejsi po zmianie stron byli za to gospodarze. Zaczęli oni przeważać na murawie, a w końcu, w 55. minucie objęli prowadzenie. Autorem bramki był Skhirtladze i jak się później okazało, był to jedyny gol w tym spotkaniu. Arka wygrała 1:0, dzięki czemu w końcu cieszyła się ze zwycięstwa.

    Lider PKO Ekstraklasy na remis

    Niezwykle ciekawie zapowiadało się spotkanie we Wrocławiu. Dwie najlepiej punktujące dotychczas ekipy, czyli Śląsk i Pogoń spotkały się ze sobą, co oznaczało, że zwycięzca tego spotkania zostanie liderem. Gospodarze spisują się o wiele lepiej niż w poprzednim sezonie, co pokazuje, że można szybko odmienić zespół. Potrzeba do tego tylko odpowiednich ludzi i wzmocnienia kadry zespołu.

    Wrocławianie prowadzili od 4. minuty, gdy do siatki gości trafił Robert Pich. Pogoń nie zwlekała jednak zbyt długo z wyrównaniem i dokonała tego już po nieco ponad kwadransie od utraty gola. Kowalczyk zagrał do Buksy, a ten po raz drugi w tym sezonie cieszył się z gola. Mimo dwóch szybkich trafień więcej bramek już nie oglądaliśmy, co oznaczało podział punktów w meczu na szczycie.

    Podsumowanie okna transferowego

    Od drugiego września okno transferowe w polskiej Ekstraklasie jest ponownie zamknięte. Podczas letniej przerwy kluby nie próżnowały i sprowadziły kilku ciekawych graczy. Jagiellonia zapłaciła około 60 tysięcy euro za napastnika Cukaricki Ognjena Mudrinskiego. Piłkarz ten początek sezonu miał średni, jednak z meczu na mecz się rozkręca i jest teraz solidnym punktem białostockiej drużyny.

    Sporo za Lubomira Satkę zapłacił też Lech Poznań. Defensor Dunajskiej Stredy kosztował 750 tysięcy euro. Zagrał on jeszcze w dwumeczu eliminacji do Ligi Europy, kiedy to jego klub wyeliminował Cracovię, a następnie przeniósł się do Poznania. Legia w końcu wykupiła Cafu z Metz. Piłkarz ten grał w Warszawie już półtora roku, a w końcu klub ze stolicy zapłacił Francuzom 800 tysięcy euro.

    Mistrz Polski się osłabił

    Oprócz transferów do klubów PKO Ekstraklasy było jeszcze kilka ważnych odejść z polskich zespołów. Po zdobyciu mistrzostwa znacznie osłabił się Piast. Na swoich graczach jednak sporo zarobił. Joel Valencia przeszedł do angielskiego Brentford za 2 miliony euro. Tyle samo Lazio wyłożyło za Patryka Dziczka. Pomocnik ten został od razu wypożyczony do Salernitany, gdzie będzie miał o wiele większą szansę na grę.

    Legia za sprzedaż Sebastiana Szymańskiego dostała od Dynama Moskwa aż 5,5 miliona euro. Do tego dochodzi 1,6 miliona za Sandro Kulenovicia, który trafił do grającego w Lidze Mistrzów Dinama Zagrzeb. Do Rosji trafił również Konrad Michalak, za którego Akhmat Grozny zapłacił 1,5 miliona euro. Arka zarobiła na Luce Zarandii milion euro. Gra on teraz w Zulte Waregem. Odeszli więc gracze, którzy poprawiali jakość Ekstraklasy. Oby nowe nabytki nie zaniżały poziomu sportowego ligi.

    Klasyfikacja strzelców po 7. kolejkach:

    1. Jesus Imaz – 7 goli
    2. Paweł Brożek, Jarosław Niezgoda – 5 goli
    3. Christian Gytkjaer, Jorge Felix, Łukasz Sekulski – 4 gole

    Ciasno w czołówce

    Tylko dwa punkty dzielą lidera od piątego zespołu w tabeli. To pokazuje, jak dużo drużyn jest w stanie wygrywać wiele spotkań. Być w tym sezonie walka o mistrzostwo Polski będzie jeszcze bardziej emocjonująca niż w poprzednich latach. Śląsk jest jedyną drużyną, która nie doznała jeszcze porażki. Wrocławianie cztery razy wygrywali i trzykrotnie remisowali. Mają oni obecnie punkt przewagi nad Jagiellonią i Pogonią.

    Tuż za podium znajdują się Cracovia i Legia. Warszawski klub musi jednak jeszcze rozegrać zaległy mecz z Wisłą Płock. Legia nie zagrała go w pierwotnym terminie z powodu gry w eliminacjach do Ligi Europy. 11 oczek na koncie mają Lech Poznań i Piast Gliwice. Obie te drużyny w ostatni weekend przegrały, mimo że grały na własnych boiskach. Czołową ósemkę zamyka Wisła Kraków z dziesięcioma punktami.

    Zmiana trenera w Koronie

    Gino Lettieri był najdłużej nieprzerwanie pracującym obecnie trenerem klubu w Ekstraklasie. Ostatnio jednak jego Korona odnosiła złe wyniki, co poskutkowało jego odejściem. Być może jednak Lettieri zostanie dyrektorem sportowym Korony, lub będzie pełnił inne funkcje w klubie. Po siedmiu kolejkach Kielczanie znajdują się na ostatnim miejscu w tabeli i mają na koncie tyle samo punktów, co przedostatni Łódzki Klub Sportowy.

    Mimo wygranej nadal w strefie spadkowej znajduje się Arka Gdynia. To zwycięstwo może rozwinąć skrzydła u drużyny z Trójmiasta. Arka ma już tyle samo oczek co Zagłębie, które także postanowiło ostatnio zmienić szkoleniowca. Słabo spisuje się Lechia Gdańsk. Drużyna, która w poprzednim sezonie długo była liderem, w obecnym jest dopiero dziesiąta i ma tyle samo punktów co zabrzański Górnik. Po drugiej wygranej z rzędu Wisła Płock ma już 7 oczek na koncie i punkt przewagi nad drugim z beniaminków, Rakowem.

    Slask PKO Ekstraklasa Typy

    Czy także po najbliższej kolejce Śląsk będzie liderem PKO Ekstraklasy? | Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Prognoza przed hitem w Białymstoku

    Najciekawiej zapowiadającym się pojedynkiem w najbliższej kolejce zmagań będzie spotkanie w Białymstoku. Znajdująca się w dobrej formie Jagiellonia zmierzy się z Legią, która po odpadnięciu w eliminacjach do Ligi Europy nie łączy już gry w Europie z ligowymi zmaganiami. Mecze pomiędzy tymi dwiema ekipami zawsze były emocjonujące i widzowie mieli co oglądać. W ostatnich siedmiu meczach pomiędzy tymi zespołami Legia wygrała tylko raz.

    Latem doszło do transferu na linii Białystok – Warszawa. Arvydas Novikovas został nowym graczem Legii, co nie podobało się kibicom Jagiellonii. Wydaje się, że skrzydłowy dostanie szansę na występ w najbliższej kolejce. W przypadku wygranej Legia wyprzedzi podopiecznych Ireneusza Mamrota w tabeli. Jeśli jednak Jaga wygra, może ona awansować na pierwsze miejsce w tabeli. Wszystko zależy od tego, czy Śląsk pokona w swoim spotkaniu na wyjeździe Górnika.

    Lech zagra nad morzem

    Już raz w tym sezonie Lech Poznań rywalizował w Trójmieście. Wtedy jednak nie zdołał pokonać gdyńskiej Arki. Teraz Poznaniacy zmierzą się z Lechią, z którą w ostatnim sezonie mieli ujemny bilans. W sezonie zasadniczym zespół prowadzony przez Piotra Stokowca dwukrotnie wygrał 1:0. Poznaniacy zdołali zwyciężyć za to w grupie mistrzowskiej na własnym boisku 2:1. Ostatni raz Lech zwyciężył w Gdańsku w 2015 roku i to aż dwukrotnie.

    Mistrz Polski Piast Gliwice uda się do Krakowa na mecz z Cracovią. Czeka nas więc również pojedynek trenerski pomiędzy Michałem Probierzem a Waldemarem Fornalikiem. Pasy w pięciu ostatnich kolejkach wygrały aż cztery spotkania, natomiast Piast trzy. Dla każdej z tych ekip celem jest awans do grupy mistrzowskiej, dlatego wygrywanie spotkań z bezpośrednimi rywalami w walce o pierwszą ósemkę jest ważne.

    Wyrównane mecze i wysokie kursy w PKO Ekstraklasie

    W większości spotkań 8. kolejki ciężko wskazać zdecydowanego faworyta do wygranej. Dlatego też kursy na drużyny w STS są bardzo atrakcyjne. Już w piątek 13 września Jagiellonia zagra z Legią. Kurs na gospodarzy wynosi 2.82, natomiast na gości jest trochę niższy i wynosi on 2.50. Dzień później Lechia zagra z Lechem. Jeśli Gdańszczanie wygrają, to trafimy kurs 2.45. Jeżeli natomiast to Lech przełamie złą passę w Gdańsku, będziemy mogli świętować wygraną z kursem 3.00. Także kurs na lidera ligi wygląda zachęcająco. Wygrana Śląska w Zabrzu jest szacowana na 2.65. Poprawnie typując kilka spotkań w tej kolejce powstanie naprawdę wysoki łączny kurs kuponu.

    [anbieterbox-three bookie_id1=”37689″ bookie_id2=”34170″ bookie_id3=”34181″]