Pierwsza porażka Manchesteru United w lidze od grudnia

    Pierwsza porażka Manchesteru United w lidze od grudnia

    Ververidis Vasilis / Shutterstock.com

    Ververidis Vasilis / Shutterstock.com

    Wczoraj zakończyła się świetna passa Manchesteru United pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera.

    Czerwone Diabły przegrały pod wodzą norweskiego szkoleniowca po raz pierwszy w lidze. Lepszy od nich okazał się Arsenal.

    Walka o pierwszą czwórkę

    Z kolejki na kolejkę rywalizacja o zajęcie miejsca w czołowej czwórce w Anglii robi się coraz ciekawsza. W hicie tej kolejki Premier League Arsenal podejmował w Londynie Manchester United. Przed tym spotkaniem goście mieli punkt przewagi nad Kanonierami. W 12. minucie fani zgromadzeni na stadionie świętowali objęcie prowadzenia przez Londyńczyków. Na strzał z dystansu zdecydował się Xhaka. Piłka została przy uderzeniu tak podkręcona, że wpadła do siatki obok bezradnego De Gei. Na kolejnego gola fani musieli czekać przez kolejne kilkadziesiąt minut gry. Na ich szczęście była to ponownie bramka gospodarzy. Biegnący w polu karnym Lacazette był faulowany przez Freda, a arbiter podyktował jedenastkę dla Arsenalu. Do piłki podszedł Aubameyang, który pewnym strzałem ustalił wynik meczu na 2:0. Dzięki tej wygranej Arsenal ma teraz dwa punkty więcej od Manchesteru United w tabeli i zajmuje czwarte miejsce.

    Na czele bez zmian

    Cały czas Manchester City ma punkt przewagi w tabeli nad Liverpoolem. W weekend żadna z tych drużyn nie popełniła błędu, dzięki czemu obie ekipy sięgnęły po trzy punkty. Obywatele podejmowali Watford i do przerwy niespodziewanie bezbramkowo remisowali. W drugiej połowie ze świetnej strony pokazał się Sterling, który zdobył trzy gole w kilkanaście minut. Gości stać było tylko na honorowe trafienie Deulofeu. Dzień później Liverpool rywalizował z Burnley. Fani na Anfield byli zaskoczeni, gdy The Reds przegrywali od szóstej minuty po trafieniu Westwooda. Do przerwy podopieczni Jurgena Kloppa jednak prowadzili, a na listę strzelców wpisali się Firmino i Mane. W drugiej połowie obaj zawodnicy znowu zdobyli po golu, a dla gości trafił Gudmundsson. Liverpool wygrał 4:2, dlatego Burnley znajduje się tuż nad strefą spadkową.

    Słabe Koguty

    Licząc także ostatnie ligowe starcie, Tottenham zdobył w czterech ostatnich kolejkach Premier League zaledwie jeden punkt. W sobotę Koguty grały na wyjeździe z Southampton. Do przerwy goście prowadzili po bramce Harry’ego Kane’a, lecz w drugiej części gry do odrabiania strat zabrali się gospodarze. W 76. minucie remis Świętym dał Valery, a pięć minut później swoje trafienie dołożył Ward-Prowse. Dzięki zdobytym trzem punktom Southampton nie znajduje się w strefie spadkowej. Szóste miejsce zajmuje Chelsea, która rzutem na taśmę uratowała remis w starciu z Wolverhampton. Goście prowadzili od 56. minuty i trafienia Jimeneza, a w doliczonym czasie gry wyrównał Hazard. Powody do radości ma Cardiff. Mimo że zespół ten jest trzeci od końca, to potrafił on pokonać West Ham. Po golu dla gospodarzy zdobyli w tym meczu Hoilett oraz Camarasa.