Piątkowe wygrane Pogoni i Górnika w Ekstraklasie

    Piątkowe wygrane Pogoni i Górnika w Ekstraklasie

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    W obu wczorajszych meczach rozegranych w ramach Lotto Ekstraklasy zwyciężali goście.

    Na początek zmagań w tej kolejce Wisła przegrała w Płocku z Pogonią, natomiast w Poznaniu Lech okazał się słabszy od Górnika.

    Nie chcą spaść

    Po zwycięstwie nad Cracovią Wisła Płock zremisowała w Gdańsku z Lechią, co było zwiastunem dobrej formy Nafciarzy. Wczoraj jednak zespół z Mazowsza musiał po raz kolejny przełknąć gorycz porażki. Podopieczni Kibu Vicuny walczą o utrzymanie i każdy zdobyty punkt jest na wagę złota. Awans Pogoni do grupy mistrzowskiej jest już za to prawie pewny, dlatego ekipa ze Szczecina może patrzeć z nadziejami na awans do europejskich pucharów. We wczorajszym starciu goście mieli bardzo dobrą okazję do wyjścia na prowadzenie w 38. minucie. Wtedy jednak rzutu karnego nie wykorzystał Kamil Drygas i nadal mieliśmy bezbramkowy remis.

    Strzelił dwa gole

    Mimo niewykorzystanej jedenastki Pogoń jeszcze przed przerwą potrafiła zdobyć gola. Autorem trafienia był Buksa. Ten sam piłkarz wpisał się na listę strzelców także po zmianie stron. Dzięki temu goście mieli dwubramkową zaliczkę, której nie oddali do końca meczu. Po wczorajszym zwycięstwie Pogoń zajmuje czwarte miejsce, natomiast Wiślacy okupują przedostatnią lokatę. Szansa na poprawienie tej pozycji nadejdzie dopiero po przerwie reprezentacyjnej. Po niespodziewanej porażce w Legnicy z Miedzią Lech nie miał wyjścia i musiał wywalczyć trzy punkty w spotkaniu z Górnikiem. Szkoleniowiec gospodarzy, Adam Nawałka przed objęciem posady selekcjonera reprezentacji Polski prowadził w Ekstraklasie właśnie zespół z Zabrza. Był to więc dla niego zapewne wyjątkowy mecz.

    Muszą oglądać się za siebie

    Do 40. minuty mecz był dość wyrównany i obie ekipy stwarzały sobie okazje do zdobycia gola. Wtedy jednak na listę strzelców wpisał się Angulo. Hiszpan otworzył wynik starcia i do szatni goście schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. W drugiej części meczu Lech nie dał rady odrobić strat, a w dodatku stracił kolejne gole. Najpierw, w 66. minucie Sekulic podwyższył prowadzenie swojego zespołu, a rezultat na 3:0 ustalił na kilka minut przed końcem Angulo. Napastnik Górnika ma już 17 goli zdobytych w lidze w tym sezonie i jest liderem klasyfikacji strzelców. Sytuacja Zabrzan w tabeli jest o wiele lepsza, za to Lech nie może być pewny zajęcia po trzydziestu meczach miejsca w najlepszej ósemce ligi.