Niespodziewane porażki Sevilli i Slavii Praga

    Niespodziewane porażki Sevilli i Slavii Praga

    Alexander Ishchenko / Shutterstock.com

    Alexander Ishchenko / Shutterstock.com

    Oprócz zwycięstw faworytów w piątej kolejce fazy grupowej Ligi Europy nie obyło się też bez niespodzianek.

    Walcząca o pierwsze miejsce w grupie Sevilla przegrała ze Standardem Liege, natomiast Slavia została pokonana przez Bordeaux.

    Utrzymali szanse

    W grupie J niespodziewanym liderem jest Krasnodar. Zespół ten podejmował wczoraj turecki Akhisar Belediye. Niespodziewanie to goście prowadzili do przerwy po trafieniu Serginho, lecz w dalszej części meczu rosyjska drużyna przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Gole zdobyli Gazinskiy oraz Ari i gospodarze zwyciężyli. W drugim meczu tej grupy po trzy punkty także sięgnęli gospodarze. Standard Liege pokonał 1:0 Sevillę po trafieniu Djenepo w 62. minucie. W tabeli sytuacja wygląda niezwykle ciekawie. Krasnodar ma na koncie 12 punktów, natomiast z powodu porażki Sevilli i zwycięstwa Standardu zespoły te zrównały się w tabeli, mając na koncie po 9 oczek. Lepszy bilans bezpośrednich spotkań mają jednak Hiszpanie.

    Pierwsze zwycięstwo

    Wciąż niepewna awansu jest za to Slavia. Wczoraj czeski zespół grał z Bordeaux we Francji. Gospodarzy wyprowadził na prowadzenie w 49. minucie De Preville. Wynik ustalił w samej końcówce Kounde. Było to pierwsze zwycięstwo Bordeaux w tej edycji Ligi Europy. Co ciekawe mimo tego nadal Francuzi mają szanse na awans. W drugim meczu tej grupy Zenit skromnie pokonał FC Kopenhagę po bramce Maka. Dzięki kolejnym trzem punktom Rosjanie zajmą na pewno pierwsze miejsce. Rywalizacja o drugą lokatę dającą awans wciąż jest otwarta. Slavia ma 7 punktów, a FC Kopenhaga pięć oczek. Także Bordeaux może jeszcze zająć drugie miejsce. Obecnie strata tego klubu do Slavii wynosi 3 punkty.

    Kolejny rywal pokonany

    Nadal swoją grą zachwyca Eintracht. Nie tylko w Bundeslidze zespół ten złapał wiatr w żagle. Także w Lidze Europy drużyna z Frankfurtu radzi sobie wyśmienicie. W meczu z Marsylią gospodarze prowadzili do przerwy 2:0. Już w drugiej minucie wynik otworzył Jović, a po kwadransie od tego trafienia samobójcze trafienie zaliczył Luiz Gustavo. Po zmianie stron pechowo interweniował także Sarr, a wynik na 4:0 ustalił zdobywca pierwszego gola w tym spotkaniu, Jović. Eintracht nadal ma komplet punktów na koncie. Do niespodzianki doszło w drugim meczu tej grupy. Apollon pokonał 2:0 Lazio po golach Faupali i Markovicia. Rzymianie już przed tą kolejką byli pewni awansu, lecz teraz stracili szanse na zajęcie pierwszego miejsca w swojej grupie.