Nawałka przed trudnym wyborem odnośnie napastników

    Nawałka przed trudnym wyborem odnośnie napastników

    MediaPictures.pl / Shutterstock.com

    Już za kilkanaście dni powinniśmy poznać oficjalną kadrę 23 zawodników reprezentacji Polski, którzy pojadą na mistrzostwa świata.

    Selekcjoner Adam Nawałka na szerokiej liście umieścił sześciu napastników, lecz prawdopodobnie tylko czterech z nich poleci do Rosji.

    Pewniak do składu

    Najpewniejsze miejsce w składzie reprezentacji narodowej ma jej kapitan, Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium został w weekend królem strzelców Bundesligi z 29 golami na koncie. Kibice kadry narodowej liczą na to, że i podczas mundialu Lewy poradzi sobie bardzo dobrze. W ostatnich tygodniach napastnik był w nieco gorszej formie, dlatego wszyscy mają nadzieję, że przez najbliższy miesiąc zawodnik wróci do swojej optymalnej dyspozycji i zapewni Polakom wiele goli na mundialu. Trzeba pamiętać, że Lewandowski będzie zapewne najbardziej poniewieranym piłkarzem przez rywali Polaków na mistrzostwach. Nasza reprezentacja bez Roberta traci wiele na wartości, jednak drużyna musi mieć przygotowany plan B w przypadku, gdyby Adam Nawałka chciał grać ustawieniem z większą ilością napastników.

    Dwójka raczej pojedzie

    Jeśli chodzi o pozostałych napastników w szerokiej kadrze, dwóch z nich nie powinno mieć problemów z otrzymaniem powołania. Chodzi tu o piłkarzy, którzy na co dzień grają we włoskiej Serie A. Po kontuzji Arkadiusza Milika nie ma już śladu i fani wierzą, że zawodnik Napoli da kadrze tyle, ile dał podczas Euro 2016, kiedy to był zawodnikiem podstawowego składu i wraz z Robertem Lewandowskim tworzył linię ataku. Dawid Kownacki także nie powinien się obawiać, że Adam Nawałka pominie go przy rozsyłaniu powołań. Polak w Sampdorii w ostatnich spotkaniach pojawiał się w pierwszym składzie, jednak przez większość sezonu był rezerwowym i wchodził na ostatnie minuty spotkań. Z tą rolą radził sobie jednak bardzo dobrze i właśnie taki zmiennik jest kadrze potrzebny.

    Trzech chętnych

    Ostatnie miejsce, jakie powinno przypaść w udziale napastnikom, jest najbardziej rozchwytywane. Łukasz Teodorczyk w zeszłym sezonie w barwach Anderlechtu bardzo dobrze spisywał się w lidze. W obecnej kampanii grał dość słabo, jednak w ostatnich tygodniach Teo znów pokazuje formę sprzed roku, dlatego też znalazł się w szerokiej kadrze. Kamil Wilczek robi furorę w Danii, a jego Broendby zmierza po mistrzostwo kraju. Jedynym napastnikiem z polskiej ligi na liście powołanych jest Krzysztof Piątek, który zachwyca w ekstraklasie. Zawodnik Cracovii strzelił w tym sezonie już 20 goli, dodatkowo piłkarz ma dopiero 22 lata, więc bilet do Rosji mógłby być także inwestycją w przyszłość reprezentacji Polski. Ostateczny skład drużyny narodowej ma zostać podany 4 czerwca.