Milan odpadł z Ligi Europy

    Milan odpadł z Ligi Europy

    Paolo Bona / Shutterstock.com

    Paolo Bona / Shutterstock.com

    Największą sensacją fazy grupowej w Lidze Europy jest odpadnięcie z rozgrywek Milanu.

    Zespół z Mediolanu przegrał w szóstej kolejce zmagań z Olympiakosem, przez co spadł w tabeli na trzecie miejsce.

    Mieli nie grać

    Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu nie było pewne, czy Milan w ogóle będzie mógł zagrać w europejskich pucharach. Klub z Mediolanu miał kłopoty w związku z niespełnieniem zasad finansowego fair play. Ostatecznie jednak włoski zespół mógł przystąpić do rozgrywek. Los sprawił, że w ostatniej kolejce Rossoneri rywalizowali w Grecji z Olympiakosem. Milan miał trzy punkty przewagi nad greckim zespołem, w dodatku pierwsze spotkanie wygrał 3:1, dlatego był w korzystnej sytuacji. Wydawało się, że goście bez problemu awansują, ponieważ do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis. Po zmianie stron kibice zgromadzeni na stadionie obejrzeli jednak aż cztery bramki. Po godzinie gry Olympiakos prowadził po bramce Cisse.

    Zadecydowały gole

    Gospodarze po trafieniu na 1:0 uwierzyli, że są w stanie awansować do fazy pucharowej. W 70. minucie samobójcze trafienie zaliczył Zapata, lecz Milan szybko zdołał odpowiedzieć kontaktowym trafieniem. Jego autorem był ten sam piłkarz, który chwilę wcześniej wpakował piłkę do własnej bramki. Olympiakos walczył o gola dającego dwubramkowe prowadzenie. W 81. minucie Fortounis wykonywał rzut karny. Grecki piłkarz wygrał pojedynek z Pepe Reiną i ustalił wynik meczu na 3:1. Po zakończeniu spotkania obie drużyny miały na koncie po 10 punktów, w dodatku w bezpośrednich meczach także był remis. Lepszy bilans bramkowy miał jednak Olympiakos, który dzięki temu zajął drugie miejsce.

    Pierwszy punkt

    Dla Milanu odpadnięcie już w fazie grupowej jest sporym rozczarowaniem. Rossoneri w lidze mogą mieć kłopoty z zajęciem miejsca w pierwszej czwórce, które dawałoby grę w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. Jako zwycięzca Ligi Europy Milan także mógłby zagrać w Champions League, lecz od wczoraj taka ścieżka dla podopiecznych Gennaro Gattuso jest niemożliwa. W drugim spotkaniu tej grupy Betis udał się do Luksemburga, gdzie rywalizował z Dudelange. W całym spotkaniu zdecydowanie przeważali goście. Dudelange nie oddało w ciągu całego meczu ani jednego celnego strzału na bramkę Hiszpanów. Mimo jednostronnego pojedynku w tej rywalizacji nie oglądaliśmy goli. Betis zakończył grupę z 12 punktami i zajął w niej pierwsze miejsce. Dudelange ma na koniec zmagań punkt. Zespół ten okazał się jednak najsłabszą drużyną ze wszystkich ekip występujących w fazie grupowej.