Milan i Bayer odrabiają straty i wygrywają

    Milan i Bayer odrabiają straty i wygrywają

    cristiano barni / Shutterstock.com

    cristiano barni / Shutterstock.com

    W meczach Ligi Europy rozgrywanych o 18:55 obyło się bez większych niespodzianek.

    Dobrze spisały się AC Milan oraz Bayer Leverkusen, które zdobyły trzy punkty, mimo że przegrywały 0:1.

    Obudzili się w końcówce

    W spotkaniu z Olympiakosem Milan nie najlepiej wszedł w pierwszą połowę. Już po kwadransie prowadzili goście, a strzelcem gola dającego Grekom prowadzenie był Guerrero. Milan nie zdołał do przerwy wyrównać, a także przez większą część drugiej połowy Olympiakos utrzymywał prowadzenie. Dopiero w 70. minucie remis gospodarzom dał Cutrone. Gospodarze w końcu poszli za ciosem i już sześć minut później prowadzili 2:1, kiedy to bramkarza rywali pokonał Higuain. Po kolejnych trzech minutach było już 3:1 dla Rossonerich, a na listę strzelców ponownie wpisał się Cutrone, dla którego było to drugie trafienie w tym spotkaniu. Milan wygrał dwoma golami i jest liderem tabeli z kompletem punktów.

    Grad goli w Leverkusen

    Także Bayer źle rozpoczął swój mecz. Po 25. minutach w Niemczech prowadził AEK Larnaka. Trafienie zaliczył Igor Trickovski, który w przeszłości reprezentował między innymi Legię Warszawa. Bayer zdołał wyrównać tuż przed przerwą, gdy gola zdobył Havertz. Po zmianie stron gospodarze rozpoczęli drugą połowę bardzo dobrze. Na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Alario, lecz nie był to koniec strzelania. Kibice musieli jednak poczekać na kolejne bramki do samego końca meczu. W 88. minucie kolejną bramkę zdobył Alario, lecz chwilę później Raspas zdobył gola kontaktowego. Na nic się to zdało, ponieważ ostatni głos należał do Bayeru. Brandt ustalił wynik na 4:2. Bayer ma komplet punktów po dwóch kolejkach, tak samo, jak niespodziewanie szwajcarski Zurych. Za trzy tygodnie te ekipy zmierzą się w bezpośrednim starciu.

    Anderlecht wciąż w dołku

    Po dość słabych ostatnich spotkaniach na krajowym podwórku, także i w europejskich pucharach niezbyt dobrze prezentował się Anderlecht. W pierwszej kolejce Ligi Europy Belgowie przegrali z Trnavą, a wczoraj ulegli na własnym boisku Dinamu Zagrzeb. Na listę strzelców wpisali się Hajrović i Gojak i podopieczni Nenada Bjelicy wygrali 2:0. Dzięki temu chorwacka drużyna ma 6 punktów po dwóch meczach. W grupie E na czele z kompletem punktów znajdują się Arsenal i Sporting. Kanonierzy pewnie pokonali na wyjeździe Karabach aż 3:0, natomiast drużyna z Lizbony przegrywała po 10. minutach starcia z Vorsklą, lecz dwa gole w ostatnich minutach drugiej połowy dały jej zwycięstwo.