Manchester City wygrywa po golu w końcówce

    Manchester City wygrywa po golu w końcówce

    CosminIftode / Shutterstock.com

    CosminIftode / Shutterstock.com

    Niezwykle ciekawie rozpoczęła się druga kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów.

    W jednym z dwóch spotkań rozgrywanych o 18:55 Hoffenheim mierzyło się z Manchesterem City.

    Presja na zespole

    Po porażce w pierwszej kolejce na własnym boisku z Lyonem było pewne, że tym razem Pep Guardiola i jego podopieczni nie mogą pozwolić sobie na przegraną z Hoffenheim. Rywal był jednak wymagający i w dodatku Obywatele rozgrywali ten mecz na wyjeździe. Już w pierwszej minucie ekipa Juliana Nagelsmanna prowadziła, kiedy to trafienie zaliczył Belfodil. The Citizens odpowiedzieli bardzo szybko i Aguero dał remis swojemu zespołowi. W dalszej części pierwszej połowy bramek już nie oglądaliśmy, a po przerwie nadal atakowała drużyna z Manchesteru. Przez długi czas utrzymywał się remis, jednak w 87. minucie w końcu goście dopięli swego. Gola zdobył David Silva i Manchester City wygrał.

    Hattrick Dybali

    Wczorajszy dzień w Lidze Mistrzów zapamięta na pewno Paulo Dybala. Jego Juve podejmowało na własnym boisku Young Boys Berno. Szwajcarzy byli skazywani na pożarcie i już sam awans do fazy grupowej jest dla tej drużyny wielkim wyczynem. Stara Dama prowadziła już po pięciu minutach, kiedy to Dybala strzelił pierwszego gola w meczu. Do przerwy było już dwa zero, kiedy ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców. W drugiej połowie gospodarze kontrolowali przebieg meczu, a reprezentant Argentyny skompletował hattricka. Na kilkanaście minut przed końcem czerwoną kartkę w zespole gości ujrzał Camara. Dzięki wygranej Juve ma komplet punktów po dwóch kolejkach fazy grupowej i pewnie zmierza po zwycięstwo w swojej grupie.

    Remisy w drugich meczach

    Jeśli chodzi o drugie spotkania we wspomnianych wcześniej grupach, to padły w nich remisy. Znajdujący się ostatnio w dołku Manchester United podejmował Valencię i był faworytem do wygranej. Czerwone Diabły nie zdołały jednak wygrać. W dodatku zespół ten po raz kolejny słabo zaprezentował się przed fanami, którzy coraz bardziej mają dość stylu gry swoich pupili. W drugim spotkaniu grupy F Lyon stawał przed szansą kolejnej wygranej w tej edycji Ligi Mistrzów. Po niespodziewanym pokonaniu Manchesteru City na wyjeździe, tym razem Francuzi mierzyli się z Szachtarem Donieck. Po 55. minutach goście prowadzili już 2:0, co było niespodzianką. Oba gole zdobył Moraes. W 70. minucie Lyon zdobył kontaktowego gola, którego autorem był Dembele. Chwilę później stan meczu wyrównał Dubois, dzięki czemu gospodarze zdobyli cenny punkt. W tabeli Lyon nadal jest liderem, lecz ma już tylko punkt przewagi nad Manchesterem City.