Liverpool nie utrzymał dwubramkowego prowadzenia

    Liverpool nie utrzymał dwubramkowego prowadzenia

    jekjob / Shutterstock.com

    West Bromwich Albion zremisował na własnym boisku z Liverpoolem 2:2, mimo że goście prowadzili już dwoma golami.

    Gospodarze mimo zdobytego punktu zmierzają ku spadkowi z Premier League. Liverpool nadal ma pewne miejsce w pierwszej czwórce.

    Odpoczywali przed Ligą Mistrzów

    Już we wtorek Liverpool rozegra ważny mecz w ramach półfinału Ligi Mistrzów. Do Liverpoolu zawita Roma, dlatego też Jurgen Klopp postanowił posadzić dziś kilku ważnych zawodników na ławce. Tak samo było dwa tygodnie temu, kiedy Liverpool przed rewanżowym meczem w Champions League z Manchesterem City oszczędzał graczy podczas ligowego starcia z Evertonem. Dzisiaj w ofensywnej linii The Reds standardowo zagrali Salah i Mane, jednak Roberto Firmino mecz rozpoczął tylko na ławce. Jego miejsce na murawie zajął Danny Ings. Na ławce usiedli też tacy zawodnicy pierwszego składu jak Dejan Lovren, Andrew Robertson czy Alex Oxlade-Chamberlain. Z tego powodu na murawie zameldowali się Ravgar Klavan, Alberto Moreno i James Milner, który w tym sezonie nie dostaje tylu okazji na grę co w poprzedniej kampanii.

    Zaczęli mocno

    Goście od początku ruszyli na przeciwnika. Było widać dużą motywację w zespole, mimo ważnego meczu z Romą, jaki odbędzie się już we wtorek. W czwartej minucie meczu rzut różny krótko wykonali Sadio Mane i James Milner. Ten pierwszy ostatecznie wrzucił futbolówkę w pole karne, gdzie Wijnaldum przyjął piłkę, jednocześnie wystawiając ją Ingsowi. Ten nie miał problemów z celnym strzałem i wpakowaniem piłki do siatki obok bezradnie interweniującego Fostera. Do przerwy West Brom próbował wyrównać, ale to Liverpool sprawiał lepsze wrażenie na boisku. Ostatecznie w pierwszej części gry nie zobaczyliśmy już więcej goli i to goście schodzili do szatni w lepszych nastrojach.

    Grali do końca

    Druga połowa była już bardziej wyrównana. W 66. minucie Jurgen Klopp postanowił wpuścić na boisko dwa ważne ogniwa zespołu, Roberto Firmino i Alexa Oxlade’a-Chamberlaina. Kilka minut później ten drugi miał już na swoim koncie asystę dzięki bramce, jaką po jego podaniu zdobył Mohamed Salah. Dla Egipcjanina to już 31 gol w tym sezonie w Premier League. Gospodarze nie postanowili jednak się załamywać i zaczęli śmielej atakować. W 79. minucie Jack Livermore zdobył gola kontaktowego dla The Baggies. Wydawało się jednak, że Liverpool utrzyma do końca prowadzenie, lecz na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Samuel Rondon wyrównał wynik spotkania. Do końca meczu nie pozostało już zbyt wiele czasu i spotkanie zakończyło się remisem.

    Remis różnie odbierany

    Mimo podziału punktów inaczej będą spoglądać na niego w Liverpoolu, a inaczej w West Bromwich. Przy niekorzystnych innych wynikach w tej kolejce gospodarze mogą już jutro oficjalnie stać się pierwszym spadkowiczem w obecnym sezonie Premier League. Aktualnie do bezpiecznego miejsca podopieczni Darrena Moore’a tracą 8 punktów przy trzech meczach, jakie pozostały temu zespołowi do rozegrania do końca rozgrywek. Liverpool nadal jest trzeci w lidze, ma jednak o mecz więcej rozegrany niż Manchester United i Tottenham, czyli drużyny, które sąsiadują z The Reds w tabeli i walczą z nimi o podium na koniec sezonu.

    West Bromwich Albion – Liverpool FC 2:2 (0:1)

    Gole: Livermore 79′, Rondon 88′ – Ings 4′, Salah 72′