Tak jak i przed tygodniem, tak i w rewanżowym meczu w Portugalii swój mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów wygrał FC Liverpool.
The Reds już po losowaniu byli uznani za zdecydowanego faworyta do awansu i jak się okazało, dobrze spisali się w tej roli.
Do końca sezonu Liverpoolowi zostały do rozegrania ważne spotkania w Premier League. Podopieczni Jurgena Kloppa chcą w końcu sięgnąć po tytuł mistrza Anglii, ale także gra w Champions League jest dla nich istotna. W pierwszym starciu z Porto angielska drużyna nie dała większych szans swojemu rywalowi i zwyciężyła 2:0. Także w rewanżu kibice zespołu z Liverpoolu liczyli na wygraną, natomiast fani gospodarzy wciąż mieli nadzieje na odrobienie dwubramkowej straty. Na początku spotkania to właśnie Porto konstruowało lepsze akcje, lecz nie zdołało otworzyć wyniku tego starcia.
W 26. minucie ciekawą akcję stworzył zespół gości. Znajdujący się w polu karnym przy piłce Salah wrzucił ją do Mane, który z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Do przerwy Liverpool prowadził jednym golem, a po zmianie stron prowadzenie Anglików było wyższe. W 65. minucie świetne podanie do Salaha zagrał Alexander-Arnold. Nikt nie zdołał przeciąć tego zagrania, dlatego Egipcjanin znalazł się w idealnej sytuacji do podwyższenia wyniku. Salah nie zwykł marnować takich okazji i także tym razem wpisał się na listę strzelców. Porto postanowiło jednak nadal walczyć i kilka minut później zdobyło gola kontaktowego. Po dośrodkowaniu Tellesa z rzutu rożnego gola głową zdobył Militao.
Utrata bramki nie podłamała gości, którzy przed końcowym gwizdkiem zdobyli jeszcze dwa gole. W 77. minucie Henderson zagrał na głowę Firmino, który podwyższył prowadzenie Liverpoolu. Wynik na 4:1 został ustalony w 84. minucie. Po kolejnej wrzutce z rzutu rożnego Mane przedłużył piłkę głową, a van Dijk wpakował ją do pustej bramki. The Reds odnieśli więc okazałe zwycięstwo, co zapewniło im awans do najlepszej czwórki. Wiadomo też, że w półfinale Liverpool zmierzy się z FC Barceloną. Faworytem do awansu będzie kataloński zespół, lecz The Reds nie odpuszczą. Pierwszy mecz między tymi drużynami odbędzie się pierwszego maja w Barcelonie. Rewanż będzie miał miejsce sześć dni później w Liverpoolu. Na Anfield wróci więc Coutinho, który do Barcy trafił właśnie z angielskiej drużyny.