Jagiellonia znów bez wygranej, Lech wskoczył na podium

    Jagiellonia znów bez wygranej, Lech wskoczył na podium

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    Po piątkowych meczach nastąpiły zmiany w górnej części tabeli.

    W Gdyni i w Gliwicach mieliśmy remisy, natomiast w Krakowie Wisła przegrała swoje spotkanie.

    Dużo goli

    Mecz Arki z Wisłą Płock nie miał zdecydowanego faworyta. Wydawało się, że większe szanse na wygraną mogą mieć gospodarze, jednak wcale nie było powiedziane, że podopieczni Kibu Vicuny nie sięgną po trzy punkty. Do przerwy to właśnie ekipa z Płocka prowadziła dwoma golami po trafieniach Furmana i Zawady. Na drugą część meczu w zespole gospodarzy wybiegł między innymi Danch, który szybko zdobył trafienie kontaktowe. W 62. minucie mieliśmy już remis, gdy Michał Janota wykorzystał rzut karny. Ten sam piłkarz w 84. minucie zdobył swojego drugiego gola w meczu, a Arka prowadziła. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało jednak do Wisły. Uryga wyrównał na 3:3 i spotkanie zakończyło się remisem. W tabeli wyżej jest nadal Arka, która ma pięć punktów przewagi nad swoim wczorajszym przeciwnikiem.

    Nadal w dobrej formie

    Tylko raz w tym sezonie na własnym boisku przegrał Piast Gliwice. Także wczoraj podopieczni Waldemara Fornalika zagrali na tyle dobrze, że nie przegrali. W meczu z Jagiellonią gospodarze chcieli pokusić się o komplet punktów w związku ze słabszą ostatnio formą ekipy z Białegostoku. Już w 17. minucie Hateley wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Goście nie podłamali się jednak utratą bramki i po kolejnych sześciu minutach ponownie mieliśmy remis. Trafienie wyrównujące zaliczył Świderski. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a w drugiej połowie lepsze wrażenie pozostawili po sobie gospodarze. Mimo lepszej gry nie zdołali oni wpakować po raz kolejny piłki do bramki rywala. W związku z tym obie ekipy musiały zadowolić się jednym punktem.

    Dobry mecz

    Największych emocji miał wczoraj dostarczyć pojedynek w Krakowie. Wisła grała z Lechem i mecz ten miał zadecydować o tym, która z ekip znajdzie się wyżej w tabeli na koniec roku. Przed spotkaniem Poznaniacy mieli punkt przewagi nad Wisłą. W całym meczu padł tylko jeden gol. Na kwadrans przed końcem strzał zza pola karnego oddał Tiba. Uderzenie było na tyle precyzyjne, że piłka wpadła do bramki. Dzięki wygranej Lech wskoczył na trzecie miejsce i na nim spędzi przerwę zimową. Wisła natomiast zamyka górną ósemkę. Nadal nie wiadomo jednak, czy zespół ten przystąpi do rozgrywek Ekstraklasy na wiosnę.