Inter odwrócił losy meczu w kilka minut

    Inter odwrócił losy meczu w kilka minut

    Fabrizio Andrea Bertani / Shutterstock.com

    Fabrizio Andrea Bertani / Shutterstock.com

    W rewelacyjnym stylu powrócił do Ligi Mistrzów Inter Mediolan.

    Ekipa z Włoch podejmowała na własnym boisku Tottenham i mimo że przegrywała, to ostatecznie wygrała ten mecz.

    Powrót po latach

    Inter jeszcze w 2010 roku wygrał Ligę Mistrzów, jednak w kolejnych latach nie radził już sobie zbyt dobrze zarówno w europejskich rozgrywkach, jak i w Serie A. We wczorajszym meczu nie było faworyta, a do przerwy nie oglądaliśmy goli. W drugiej połowie worek z bramkami rozwiązał Eriksen, który po asyście Lameli wyprowadził Koguty na prowadzenie. Korzystny wynik dla gospodarzy utrzymywał się dość długo, jednak w 86. minucie piękny strzał oddał Icardi i mieliśmy remis. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, w doliczonym czasie gry zwycięstwo Interowi dał strzałem głową Vecino. Inter w ładny sposób wrócił do Champions League, a Tottenham znacznie skomplikował sobie sytuację w grupie.

    Lider z Hiszpanii

    Inter zajmuje teraz drugie miejsce w grupie B, ponieważ pierwszą lokatę okupuje Barcelona. Do przerwy Katalończycy prowadzili z PSV po bramce Messiego. Skromne prowadzenie Blaugrany utrzymywało się bardzo długo, a kolejny gol padł dopiero na kwadrans przed końcem spotkania. Na listę strzelców wpisał się Dembele i kibice gospodarzy mogli się cieszyć jeszcze bardziej. Chwilę później wynik podwyższył Messi, jednak na nieco ponad 10 minut przed końcem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Umtiti. Wynik na 4:0 ustalił Messi, który tym samym skompletował hattricka. W następnej kolejce PSV podejmie na własnym boisku Inter, natomiast Barcelona pojedzie do Londynu na trudne starcie z Tottenhamem.

    W grupie A Polacy ze zmiennym szczęściem

    Polacy grali w obu spotkaniach grupy A. Borussia z Łukaszem Piszczkiem w składzie pojechała do Belgii i rywalizowała z Brugge. Ostatecznie drużyna z Dortmundu wygrała 1:0, zdobywając gola dopiero w 85. minucie. Bramkę zdobył Pulisic. Dzięki wygranej zespół ten bardzo dobrze rozpoczął rozgrywki i może liczyć na wyjście z grupy. Monaco i grający w tym zespole Kamil Glik grali u siebie z Atletico. Gospodarze prowadzili po bramce Grandsira, jednak do szatni to drużyna z Madrytu schodziła, prowadząc. Bramki zdobyli Costa i Gimenez. W drugiej części więcej trafień już nie oglądaliśmy. Już w następnej kolejce Polacy będą rywalizować w bezpośrednim starciu. Borussia na własnym boisku podejmie Monaco.