Górnik nie dał rady odrobić strat

    Górnik nie dał rady odrobić strat

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    Z nadziejami przybył na Słowację Górnik Zabrze, który wciąż liczył na awans do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Europy.

    Przeciwnikiem drużyny ze Śląska był Trencin, który po wygranej na wyjeździe, także w meczu rewanżowym zdołał pokonać polski zespół.

    Młode ekipy

    Górnik znany jest w Polsce z tego, że świetnie w ostatnich latach wprowadza do swojego zespołu młodych Polaków. Do tego w zespole znajduje się kilku Hiszpanów, którzy dobrze uzupełniają skład i wnoszą wiele dobrego do drużyny. Co ciekawe Trencin też stawia na młodzież. Zespół ten preferuje jednak obcokrajowców, dlatego we wczorajszym spotkaniu w składzie gospodarzy wystąpiło zaledwie dwóch Słowaków. Jeśli jeszcze przed meczem kibice Górnika liczyli na to, że ich zespół jest w stanie odrobić straty z pierwszego spotkania, to już po pierwszej połowie było raczej pewne, że awans do kolejnej rundy uzyskają piłkarze z Trencina.

    Nie czekali

    Mimo zwycięstwa wyjazdowego, Trencin nie zdecydował się na cofnięcie i bronienie wyniku z pierwszego spotkania. To właśnie gospodarze ruszyli do przodu, aby i w meczu rewanżowym zaliczyć trafienie. Już w 10. minucie piłkarze słowackiej drużyny wyszli na prowadzenie. Po podaniu Sleegersa bramkę zdobył Lawrence i Górnik stawał przed trudniejszym zadaniem niż przed pierwszym gwizdkiem. Większe problemy były jednak po kolejnych dziesięciu minutach. Trencin prowadził już 2:0, a tym razem strzelcem bramki okazał się Cataković. Zabrzanie schodzili do szatni z bardzo złym rezultatem i aby awansować, potrzebowali trzech strzelonych goli, a do tego musieliby w drugiej części gry zachować czyste konto.

    Kontynuowali strzelanie

    Od początku drugiej połowy na boisku w Górniku pojawili się Nowak i Smuga, jednak to znowu Trencin rozpoczął strzelanie w tej części gry. W 59. minucie Azango podwyższył prowadzenie na 3:0 i było już wtedy pewne, kto uzyska awans. Zabrzanie jednak nie poddali się tak łatwo i postanowili zawalczyć o gola honorowego. Jego autorem był Smuga, czyli piłkarz, który w ostatnim czasie często strzelał ważne bramki dla Górnika. Gdy mecz dobiegał do końca, Słowacy przeprowadzili ostatnią składną akcję. Widzący wysuniętego Loskę Cataković postanowił zaskoczyć bramkarza i uderzyć na bramkę. Piłka wpadła do siatki, lobując bramkarza i Trencin wygrał 4:1. W kolejnej rundzie Słowacy zmierzą się z holenderskim Feyenoordem, powinna być to dużo trudniejsza przeprawa niż ekipa z Polski.

    Trencin – Górnik 4:1 (2:0)

    Gole: Lawrence 10′, Cataković 20′, 90′, Azango 59′ – Smuga 60′