Fatalna postawa Legii w meczu z Dudelange

    Fatalna postawa Legii w meczu z Dudelange

    MediaPictures.pl / Shutterstock.com

    MediaPictures.pl / Shutterstock.com

    Także trzeci polski zespół nie zdołał wczoraj zdobyć choćby remisu z zagranicznym rywalem.

    Legia w starciu z Dudelange była zdecydowanym faworytem, lecz na własnym boisku uległa przeciwnikowi z Luksemburga 1:2.

    Ostatnia szansa

    Bieżący sezon w europejskich pucharach Legia rozpoczęła od eliminacji do Ligi Mistrzów. Najpierw Warszawiacy wyeliminowali Cork City, jednak przeszkodą nie do przejścia był dla Legii słowacki Spartak Trnava. Po odpadnięciu ze Spartakiem z funkcji trenera został zwolniony Dean Klafurić, a tymczasowym szkoleniowcem został Aleksandar Vuković. Serb nie radzi sobie jednak zbyt dobrze na tym stanowisku. W weekend Legia zaledwie zremisowała w lidze z Lechią i ma na koncie obecnie tylko 4 punkty. Także we wczorajszym spotkaniu było widać, że w klubie nie dzieje się dobrze. Mimo różnicy w kontraktach między zespołami Dudelange w niczym nie odstawało od Legii i sprawiało wręcz lepsze wrażenie.

    Nie cofnęli się

    Wydawało się, że to gospodarze będą prowadzić grę, lecz w pierwszej połowie Dudelange grało bez strachu i było w posiadaniu piłki prawie przez 60 procent czasu gry. W 24. minucie Couturier otrzymał piłkę od Stolza i ładnym strzałem umieścił ją w bramce. Już wtedy kibice byli zniesmaczeni, jednak Legia dość szybko odpowiedziała. Trzy minuty później Carlitos dał gospodarzom remis i wydawało się, że wszystko wróciło do normy i to drużyna z Warszawy będzie strzelać kolejne gole. Zadanie pokrzyżowała czerwona kartka, jaką w 44. minucie otrzymał Inaki Astiz. Legia schodziła do szatni z remisem, lecz także wiedziała, że w drugiej części meczu będzie grać ze stratą jednego gracza.

    Wykorzystywali przewagę

    Dudelange w drugiej połowie zagrało mądrze. Mający o jednego piłkarza na boisku więcej zespół ten cierpliwie rozgrywał piłkę, każąc Legii po nią biegać, a w przypadku, gdy przy futbolówce byli Warszawiacy, drużyna z Luksemburga bardzo dobrze się ustawiała. W 62. minucie goście wykonywali rzut karny. Wcześniej Stolza faulował Szymański, a do jedenastki podszedł Turpel. Piłkarz ten uderzył w inny róg, niż ten, który wybrał Arkadiusz Malarz i Dudelange wyszło na prowadzenie. Wynik 2:1 dla gości oznacza, że przed rewanżem Legia jest w niekorzystnej sytuacji. Aby awansować dalej, Warszawiacy będą musieli zdobyć w meczu wyjazdowym przynajmniej dwa gole. W międzyczasie ekipę z Warszawy czeka jeszcze mecz w Ekstraklasie. Rywalem Legii będzie w Gliwicach lider rozgrywek, Piast.