Drużyny z podium Ekstraklasy wygrały w 26. kolejce

    Drużyny z podium Ekstraklasy wygrały w 26. kolejce

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    Wszystkie trzy drużyny, które przed tą kolejką zajmowały miejsce na podium w Lotto Ekstraklasie, sięgnęły w weekend po trzy punkty.

    Wczoraj odbyły się derby Krakowa. Wisła wygrała po zaciętym meczu 3:2, dzięki czemu awansowała na dziewiąte miejsce w tabeli.

    Czołówka skromnie

    W sobotę lider z Gdańska udał się do Sosnowca. Lechia jest pierwsza w tabeli, natomiast Zagłębie okupuje ostatnią lokatę. Faworyt do wygranej był więc jeden. Mimo dużej różnicy punktowej cały mecz był dość wyrównany. Podopieczni Piotra Stokowca objęli prowadzenie już w ósmej minucie. Wynik 1:0 utrzymał się do końca spotkania, co oznacza, że podczas przerwy reprezentacyjnej Lechia będzie nadal znajdować się na pierwszym miejscu. Tego samego dnia Legia podejmowała Śląska. Gospodarze także wygrali skromnie, a trafienie z kontrowersyjnego rzutu karnego zaliczył Carlitos w drugiej połowie spotkania. W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę otrzymał Cafu. Wydaje się, że może on zostać zawieszony na dłużej.

    Nie przestają wygrywać

    Trzeci w tabeli Piast również sięgnął po trzy punkty. Wczoraj w Gliwicach podopieczni Waldemara Fornalika podejmowali Miedź. Autorami trafień dla gospodarzy byli Felix i Parzyszek. Jedynego gola dla gości strzelił Forsell. Było to już piąte z rzędu zwycięstwo Gliwiczan. Czwarta jest teraz Pogoń. Kolejnej porażki doznała Jagiellonia. Białostoczanie podejmowali Koronę. Zespół gości w końcówce pierwszej połowy zdobył dwa gole. Najpierw na listę strzelców wpisał się Arveladze, a następnie Pucko. W 77. minucie kontaktowego gola dał gospodarzom Imaz, jednak Korona nie dała sobie strzelić kolejnej bramki. Co więcej, zespół Gino Lettieriego w doliczonym czasie gry ustalił wynik na 3:1 po golu Browna. Korona zajmuje teraz ósme, czyli ostatnie miejsce premiowane grą w grupie mistrzowskiej.

    Blisko ósemki

    Ważny mecz wygrała wczoraj Wisła. Biała Gwiazda podejmowała w derbach Cracovię. Już po 19. minutach gospodarze cieszyli się z dwubramkowej przewagi. Po golu strzelili Drzazga oraz Kolar. Jeszcze w pierwszej połowie boisko opuścić musiał kontuzjowany Buchalik. Bramkarza Wisły zastąpił między słupkami Lis. Na początku drugiej połowy wynik podwyższył jeszcze Błaszczykowski, lecz dalej strzelała już tylko Cracovia. W 86. minucie Airam Cabrera, a w doliczonym czasie Filip Piszczek byli w stanie pokonać bramkarza gospodarzy, jednak goście nie zdążyli już wyrównać. W tabeli Wisła traci do Cracovii już tylko jeden punkt. Pasy znajdują się na siódmej lokacie. Następna seria gier będzie rozpocznie się 29 marca, czyli dopiero po przerwie na mecze reprezentacji narodowych.