Czas na półfinały kobiecego Mundialu

    Czas na półfinały kobiecego Mundialu

    feelphoto / Shutterstock.com

    feelphoto / Shutterstock.com

    Jesteśmy coraz bliżej poznania finalistek Mistrzostw Świata.

    W ćwierćfinałowych starciach było naprawdę ciekawie, a z turniejem pożegnały się w tej fazie faworyzowane Francuzki i Niemki.

    Gospodynie pożegnane

    W meczu Francji z USA ciężko było stwierdzić, kto tak naprawdę ma większe szanse na awans. Obie ekipy są dość wyrównane, a futbol w Stanach Zjednoczonych rośnie w siłę. Wydawało się więc, że ściany mogą pomóc gospodyniom. Francja źle jednak weszła w ten mecz i już od 7. minuty przegrywała. Z gola cieszyła się Rapinoe, a USA miało teraz bardziej komfortową sytuację. Kolejny gol padł dopiero w drugiej połowie. Ponownie jednak jego autorką była Rapinoe, co zaskoczyło francuskich kibiców. Gospodynie zaczęły walczyć o zdobycie kontaktowego gola, którego udało się strzelić w 81. minucie. Renard dała nadzieje na remis, jednak na więcej Francji nie było już stać i ta reprezentacja odpadła z mistrzostw.

    Niemki z podobnym skutkiem

    Jeszcze większa niespodzianka czekała nas, gdy zakończył się mecz Niemiec ze Szwecją. Niemki do tej pory dobrze radziły sobie na tych mistrzostwach i wydawało się, że pewnie zmierzają one do finału. Tym bardziej że w 16. minucie Magull otworzyła wynik, dając korzystny rezultat swojemu krajowi. Szwedki nie zamierzały się jednak poddawać i szybko wyrównały. Już po 22. minutach był remis za sprawą Jakobsson. Druga połowa zaczęła się dla Skandynawek wyśmienicie. Kilka minut po wznowieniu gry w drugiej połowie Schult skapitulowała po raz drugi. Tym razem na listę strzelczyń wpisała się Blackstenius. Szwecja utrzymała prowadzenie do końca i awansowała do półfinału.

    Wygrane do zera

    W dwóch pozostałych meczach ćwierćfinałowych faworytki wygrywały do zera. Anglia nie dała większych szans Norwegii. Już w 3. minucie Scott otworzyła wynik, a jeszcze przed przerwą prowadzenie Angielek podwyższyła White. W 57. minucie Bronze także mogła cieszyć się z gola. Wygrana Anglii mogła być jeszcze okazalsza, lecz w 83. minucie Parris nie wykorzystała rzutu karnego. Anglia zwyciężyła ostatecznie 3:0. Włoszki liczyły na sprawienie niespodzianki w spotkaniu z Holandią. Nie było to jednak takie proste, a pokazał to sam mecz. Do przerwy był jeszcze remis, natomiast w drugiej połowie Miedema oraz van der Gragt zdobyły po golu i to Holenderki wygrały. Ekipa ta zmierzy się w półfinale ze Szwecją. Anglia natomiast spotka się z USA.