W sobotę pojedynkiem Chievo z Juventusem swoje zmagania rozpoczęła włoska Serie A.
Na ten mecz skierowane były oczy całego świata, ponieważ w zespole Starej Damy debiutował w oficjalnym meczu Cristiano Ronaldo.
Skład Juventusu robił wrażenie nawet bez Portugalczyka, lecz z Ronaldo zespół ten wygląda na papierze jeszcze lepiej. Ronaldo został w tym spotkaniu desygnowany jako środkowy napastnik i fani Juve liczyli, że już w pierwszym meczu zawodnik ten strzeli gola. W ataku drużyny gospodarzy biegał Mariusz Stępiński, dlatego także kibice zgromadzeni w Polsce mogli z uwagą przyglądać się temu meczowi. Juventus wyszedł na prowadzenie już w 3. minucie, kiedy to Khedira dał prowadzenie swojej drużynie. Wydawało się, że w dalszej części meczu Stara Dama spokojnie będzie kontrolowała przebieg gry, lecz jak się okazało, Chievo postawiło przeciwnikowi naprawdę trudne warunki. Jeszcze przed przerwą gospodarze zdołali wyrównać.
W 38. minucie na listę strzelców wpisał się Stępiński, co ucieszyło i fanów Chievo i kibiców reprezentacji Polski. Niespodziewanie do szatni Juve schodziło z remisem, lecz druga połowa nie była wcale łatwiejsza dla mistrza Włoch. W 56. minucie rzut karny wykorzystał Giaccherini i sensacyjnie gospodarze objęli prowadzenie. Minuty mijały, a Juventus miał problem ze zdobyciem goli. Dopiero w 77. minucie samobójcze trafienie zaliczył Bani i Stara Dama mogła ponownie uwierzyć w końcowy triumf. W doliczonym czasie gry Bernardeschi dał gościom wygraną i fani Juventusu oszaleli ze szczęścia. Cieszył się także Cristiano Ronaldo, który, mimo że gola nie zdobył, to pokazał się z dobrej strony.
Oprócz meczu Chievo, także w innych spotkaniach grali Polacy. Hitowo zapowiadało się starcie Lazio z Napoli. Wicemistrzowie Włoch, grający obecnie pod wodzą Carlo Ancelottiego, przegrywali od 25. minuty po golu Immobile. Tuż przed przerwą wyrównanie Neapolitańczykom dał jednak Arkadiusz Milik, który nawet już wcześniej strzelił gola, jednak wtedy sędzia go nie uznał. Po zmianie stron goście wyszli na prowadzenie. Na 2:1 trafienie zaliczył Insigne i po trudnym meczu w pierwszej kolejce Napoli może się cieszyć, że zgarnęło pełną pulę. Liderem obecnie jest Empoli, które pokonało 2:0 Cagliari. Dobry start zaliczyła także Roma, która pojechała na mecz do Turynu. Rzymianie wygrali z Torino 1:0, zdobywając zwycięskiego gola w 89. minucie. Przy bramce asystował Kluivert, a trafienie zaliczył Dzeko.