Coraz ciekawiej w czołówce 2. Ligi

    Coraz ciekawiej w czołówce 2. Ligi

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    W meczu na szczycie 30. kolejki 2. Ligi Widzew zremisował na własnym boisku z Radomiakiem.

    Wynik ten oznacza, że zespół z Radomia nadal ma cztery punkty przewagi nad wiceliderem rozgrywek.

    Kolejny remis

    Kibice Widzewa od dawna czekają na zwycięstwo swojego zespołu. Miało ono nadejść w niezwykle ważnym meczu z Radomiakiem. Do Łodzi przyjechał bowiem lider i tak naprawdę w przypadku zdobytych trzech punktów przez gości, praktycznie zapewniliby oni sobie awans na zaplecze Ekstraklasy. Mecz był jednak dość wyrównany i ostatecznie żadna ze stron nie była w stanie zdobyć bramki. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Oznacza to, że Widzew kontynuuje niesamowitą serię zremisowanych meczów. Spotkanie ze środy był już takim dziewiątym z rzędu meczów. Radomiak nadal ma bezpieczną przewagę nad resztą stawki, lecz musi mieć na uwadze, że do końca sezonu pozostały jeszcze cztery kolejki.

    Ścisk w czołówce

    Remis w meczu na szczycie oznacza, że do czołowej dwójki dołączyły kolejne ekipy. Tyle samo punktów co Widzew ma GKS Bełchatów, który rozgrywał pojedynek wyjazdowy z ROW-em Rybnik. Gospodarze wygrali zaledwie pięć razy w tym sezonie, a z GKS-em odnieśli porażkę. Jedynego gola zdobył pod koniec Ryszka. Jeszcze w końcówce czerwoną kartkę otrzymał Brychlik. Punkt mniej niż Widzew i GKS mają dwa kolejne zespoły. Swojego dorobku punktowego nie powiększyła Olimpia Grudziądz, która wysoko przegrała z Gryfem. Zespół z Wejherowa nadal znajduje się jednak w strefie spadkowej. Ważne zwycięstwo na własnym boisku odniosła Elana, która pokonała 2:1 Skrę, mimo że to Częstochowianie prowadzili w tym spotkaniu.

    Uciekli z ostatniej pozycji

    Nadal nadziei na utrzymanie nie tracą piłkarze Rozwoju. Dzięki porażce ROW-u zespół z Katowic wydostał się z ostatniego miejsca w tabeli. W wyjazdowym pojedynku ze Zniczem goście prowadzili do przerwy po bramce Andrzejczaka, a wynik na 2:0 dla Rozwoju ustalił w doliczonym czasie gry Musiolik. Trzeci od końca jest Ruch. Zespół z Chorzowa mógł nie spodziewać się przed sezonem, że sytuacja klubu na kilka kolejek przed końcem rozgrywek będzie tak trudna. Chorzowianie udali się do Rzeszowa i przegrali 0:1. Jedynego gola zdobył zawodnik Resovii, Domoń. Tyle samo punktów co znajdujący się w strefie spadkowej Gryf mają również Siarka Tarnobrzeg i Olimpia Elbląg, które przegrały w tej kolejce, oraz Błękitni Stargard, którzy sięgnęli po trzy punkty.