Coraz bliżej poznania mistrza Polski

    Coraz bliżej poznania mistrza Polski

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

    W przedostatniej kolejce Lotto Ekstraklasy swoje mecze wygrały Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok.

    Obie drużyny mają jeszcze szanse na zdobycie mistrzostwa Polski. Nadzieje na tytuł utracił wczoraj Lech Poznań.

    Wystarczy remis

    Legia Warszawa pokonała Górnika Zabrze 2:0. Zwycięstwo oznacza, że w ostatniej kolejce sezonu warszawskiemu klubowi wystarczy punkt, aby sięgnąć po mistrzostwo. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, Legia uda się bowiem do Poznania, gdzie w tym sezonie przegrała 0:3. We wczorajszym spotkaniu gole dla Legii zdobyli Sebastian Szymański w 21. minucie oraz samobójcze trafienie zaliczył Paweł Bochniewicz w 76. minucie spotkania. Kilkadziesiąt sekund po drugiej bramce czerwoną kartką ukarany został Łukasz Broź, lecz Górnik nie wykorzystał przewagi na boisku i nie zdołał zdobyć nawet kontaktowego gola, przez co przegrał 0:2. Zabrzanie znajdują się na piątym miejscu w tabeli i mają tyle samo punktów co czwarta Wisła Płock.

    Jaga nie odpuszcza

    Jedynym zespołem, który jeszcze może wskoczyć na pierwsze miejsce, jest drużyna Jagiellonii Białystok. Podopieczni Ireneusza Mamrota w Lubinie mierzyli się z Zagłębiem. Było więc pewne, że nie będzie to łatwa przeprawa dla gości. Mimo to już w 25. minucie meczu Taras Romanczuk dał prowadzenie Jadze. Siedem minut po zmianie stron na 2:0 podwyższył Bartosz Kwiecień, dla którego było to trafienie w drugim meczu z rzędu. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego nie odpuścili. Na trzy minuty przed końcem Jakub Tosik zdobył kontaktowego gola, ale to wszystko, na co było stać wczorajszego wieczora gospodarzy, którzy przegrali 1:2. Jagiellonia może zostać mistrzem, jeśli pokona w ostatniej kolejce Wisłę Płock, a Legia przegra z Lechem. Płocczanie wczoraj pewnie pokonali Koronę Kielce 4:1, nie odpuszczą więc także w Białymstoku.

    Koniec marzeń

    W środę niespodziewaną porażkę zaliczył Lech Poznań, przez co utrudnił sobie drogę do mistrzostwa. Dzień później z funkcji trenera zwolniony został Nenad Bjelica, a wczoraj Kolejorz ostatecznie stracił nadzieje na pierwsze miejsce na koniec sezonu. W Krakowie Wisła żegnała Arkadiusza Głowackiego i Pawła Brożka i to ten drugi stał się bohaterem meczu. Lech prowadził po golu Christiana Gytkjaera w 49. minucie i wydawało się, że utrzyma prowadzenie do końca. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry to właśnie znajdujący się w polu karnym Brożek wyrównał na 1:1, co sprawia, że Wisła nadal ma szanse na zajęcie czwartego miejsca, które da grę w eliminacjach do Ligi Europy w kolejnym sezonie. Lech zajmie trzecie miejsce na koniec sezonu.