Ciekawe rezultaty rewanżowych meczów w Lidze Europy

    Ciekawe rezultaty rewanżowych meczów w Lidze Europy

    Vlad1988 / Shutterstock.com

    Vlad1988 / Shutterstock.com

    Oprócz trzech polskich klubów wczoraj rywalizowały także ekipy z większości europejskich krajów.

    Najwięcej powodów do radości ma rosyjski Zenit, który odrobił porażkę z 0:4 z pierwszego meczu z Dinamem Mińsk.

    Jednak dali radę

    Przebieg dwumeczu Dinama z Zenitem jest bardzo niecodzienny. W pierwszym spotkaniu, rozegranym w Mińsku, Zenit został rozgromiony i przegrał aż 0:4, co było dużą sensacją. Przed rewanżem to Dinamo było faworytem, lecz Zenit pokazał, że nie odpuści. Do przerwy Rosjanie prowadzili zaledwie 1:0 po golu Paredesa. Po zmianie stron w 66. minucie wynik podwyższył Noboa, jednak Zenit nadal potrzebował dwóch bramek, aby doprowadzić do dogrywki. Co ciekawe, w 72. minucie Paredes otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, przez co gospodarze musieli grać w dziesiątkę. Mimo tego Zenit doprowadził do dogrywki po golach Dziuby w 75. i 78. minucie. W pierwszej połowie dogrywki niespodziewanie Dinamo wyszło na prowadzenie po golu Yahayi. Zenit strzelał dopiero w ostatnich piętnastu minutach, ale aż czterokrotnie pokonywał bramkarza rywali. Gole zdobywali Driussi i Dziuba, a dwa ostatnie trafienia zaliczył Mak. Ku zaskoczeniu wszystkich Zenit nadal jest w grze, co po pierwszym meczu i w trakcie drugiego spotkania wcale nie było takie pewne.

    Polak strzelił

    Co ciekawe w rywalizacji polskich zespołów jedynym trafieniem polskiego zawodnika był gol Tomasza Cywki. Trafienie zaliczył wczoraj jednak także Kamil Wilczek, którego Broendby rywalizowało ze Spartakiem Subotica. W pierwszym meczu zespół Polaka wygrał 2:0 i na własnym boisku miał przypieczętować awans. Już jednak w 11. minucie Kabongo otrzymał czerwoną kartkę i sytuacja Duńczyków mocno się pogorszyła. Po zmianie stron Kaiser wyprowadził jednak ten zespół na prowadzenie, lecz wyrównał Djenić. Wilczek na murawie pojawił się przy stanie 0:0 w 59. minucie i zdobył ostatniego gola w meczu. Polski napastnik w ostatnich sekundach gry dał zwycięstwo gospodarzom. W kolejnej rundzie Broendby zmierzy się z belgijskim Genkiem, który wczoraj wyeliminował właśnie Lecha. Jedynym duńskim zespołem, który odpadł wczoraj z rywalizacji, jest Nordsjaelland, który był w obu spotkaniach słabszy od Partizana

    Znowu po dogrywce

    Oprócz meczu Zenita dogrywkę grano jeszcze tylko w Anglii. Burnley mierzyło się z tureckim Basaksehirem i w obu meczach padł bezbramkowy remis. W związku z tym do awansu potrzebna była dogrywka. Warto wspomnieć, że w poprzedniej rundzie Burnley także grało dogrywkę i wyszło z niej zwycięstwo. Wczoraj również podopieczni Seana Dyche’a mogli świętować. W 97. minucie gola zdobył Cork i Burnley wygrało 1:0. W kolejnej rundzie Anglicy zmierzą się z Olympiakosem i nie będą faworytem tego dwumeczu. Grecy w obu spotkaniach pokonali szwajcarską Luzernę i na pewno mają ochotę na awans do fazy grupowej Ligi Europy, a także na grę w tych rozgrywkach na wiosnę. Po skromnym zwycięstwie na własnym boisku Sevilla pojechała do Wilna na mecz z Zalgirisem. Tym razem Hiszpanie rozgromili przeciwnika, strzelając pięć goli, nie tracąc przy tym żadnego. W najciekawszych parach ostatniej rundy eliminacyjnej Partizan zagra z Besiktasem, a Gent zmierzy się z Bordeaux. Ostatnia runda odbędzie się już bez udziału polskich drużyn.