Arka i Śląsk utrzymują się w lidze

    Arka i Śląsk utrzymują się w lidze

    Dziurek / Shutterstock.com

    Dziurek / Shutterstock.com

    W ciągu ostatnich dwóch dni rozegrano przedostatnią kolejkę Lotto Ekstraklasy w grupie spadkowej.

    W poniedziałek wygraną odniosła Arka Gdynia, natomiast wczoraj lepszy od Miedzi Legnica okazał się Śląsk Wrocław. Oba zwycięskie zespoły zapewniły sobie dzięki temu utrzymanie w lidze na kolejny sezon.

    Grali dzień wcześniej

    W związku z tym, że Gdynia będzie jednym z gospodarzy Mistrzostw Świata U-20, Arka swój ostatni mecz domowy rozegrała już w poniedziałek. Przeciwnikiem Gdynian była Wisła Kraków. Gospodarze prowadzili już od piątej minuty i bramki Deji, lecz Biała Gwiazda na kilka minut przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę wyrównała. Do bramki Arki trafił Śliwa. W drugiej części gry Gdynianie zagrali jeszcze skuteczniej niż przed przerwą, a do tego nie stracili oni żadnego gola w tej połowie. W 58. minucie Vejinović po asyście Marciniaka dał prowadzenie Arce 2:1, a wynik na 3:1 dla gdyńskiego zespołu ustalił ponownie Vejinović, tym razem dzięki wykorzystanemu rzutowi karnemu.

    Śląsk też bezpieczny

    Wygrana z Wisłą dała utrzymanie Arce. Dzień później ten sam wyczyn osiągnął Śląsk Wrocław, który rywalizował z bezpośrednim rywalem do utrzymania, Miedzią Legnica. Gospodarze nie chcieli tak jak Zagłębie Sosnowiec spaść zaledwie rok po awansie do Ekstraklasy. Do przerwy goli nie oglądaliśmy, a remis niezbyt satysfakcjonował gospodarzy. Miedź chciała wyjść na prowadzenie, lecz to Śląsk cieszył się z gola. W 51. minucie Augusto zaliczył ważne trafienie na 1:0. Legniczanie mimo kilku dogodnych szans nie zdołali wyrównać. Goście za to w samej końcówce ponownie trafili do siatki. W doliczonym czasie gry bramkę zdobył Radecki.

    O krok od spadku

    Miedź jest już bliska spadku. Wszystko z powodu wygranej Wisły Płock, która udała się do Zabrza na mecz z Górnikiem. Przed tym meczem śląska drużyna miała jeszcze nadzieje na zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce Ekstraklasy w tym sezonie, lecz skończy ona rozgrywki niżej. Jedyny gol padł już w 7. minucie, a jego autorem był Merebashvili. Kilka minut wcześniej ostry faul na czerwoną kartkę zanotował Gryszkiewicz, lecz sędziowie uznali, że żółta kartka będzie wystarczająca. W meczu bez większej stawki Zagłębie Sosnowiec ponownie przegrało. Tym razem ostatnia drużyna w lidze uległa Koronie 2:4. Po dwa gole dla gości zdobyli Soriano i Cebula, natomiast dla Zagłębia trafiali Udovicić i Gabedava.