Arka Gdynia awansowała do finału Pucharu Polski

    Arka Gdynia awansowała do finału Pucharu Polski

    Żółto-niebiescy mierzyli się na własnym boisku z Koroną Kielce. W Kielcach gospodarze wygrali 2-1 i przyjechali na rewanż z minimalną zaliczką lecz nie udało im się jej utrzymać i w finale zobaczymy piłkarzy Arki.

    Marcin Kadziolka / Shutterstock.com

     

    Bezbarwna pierwsza połowa

    W pierwszej odsłonie żółto-niebiescy nie byli w stanie zagrozić bramce Zlatana Alomerovicia. Kompletny brak pomysłu jak sforsować zasieki rywala oraz ogólny marazm na pewno nie porywał niecierpliwiących się kibiców na trybunach. Swoją okazję miała za to Korona Kielce. W 22 minucie spotkania błąd popełnił Pilarz, piłka trafiła pod nogi Kaczarawy, który odegrał ją do Aankoura lecz ten nie był w stanie wykończyć tej sytuacji. Do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.

    Żwawsza druga połowa

    W drugiej odsłonie gry piłkarze Arki ruszyli trochę mocniej do przodu, ponieważ musieli strzelić gola. Najgroźniejszym zawodnikiem gospodarzy, podobnie jak w pierwszej połowie, był Luka Zarandia lecz Gruzin musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Drugą dobrą okazję do strzelenia gola stworzyła sobie Korona Kielce ale potężny strzał Możdżenia świetnie wybronił Pilarz.

    Decydujący cios

    Mimo ofensywniejszego nastawienia to piłkarze Arki nadal mieli spore problemy ze stworzeniem groźnej sytuacji pod bramką rywala. Groźniej zrobiło się dopiero w 56 minucie, gdy mocny strzał na bramkę Alomerovicia oddał Adam Marciniak ale goalkeeper Korony dobrze sobie z tym uderzeniem poradził. Następna groźna sytuacja miała miejsce w 83 minucie, gdy piłka minimalnie minęła słupek bramki po uderzeniu Szwocha. To co nie udało się w 83 minucie, udało się w 85. Świetne podanie Rubena Jurado wykorzystał Marcus Vinicius, strzałem z 10 metrów nie dał żadnych szans Alomeroviciowi i wprowadził Arkę do finału Pucharu Polski.

    Rozgrywki Gdynian

    Przypomnijmy, że piłkarze Arki Gdynia są zespołem, który w tegorocznej edycji Pucharu Polski broni trofeum. W zeszłym roku sensacyjnie ograli Lecha Poznań, w dosyć sensacyjnych okolicznościach, ponieważ to Kolejorz dominował cały mecz lecz podobnie jak dzisiaj, to do Arkowców należał ostateczny cios. Swojego rywala żółto-niebiescy poznają jutro, gdy zostanie wyłoniony finalista z pary Górnik Zabrze-Legia Warszawa.

    Przypomnijmy, że finał Pucharu Polski zostanie rozegrany 2 maja o godzinie 16:00 na Stadionie Narodowym w Warszawie.