Adam Nawałka odchodzi z Lecha, Wisła rozbiła Legię

    Adam Nawałka odchodzi z Lecha, Wisła rozbiła Legię

    MediaPictures.pl / Shutterstock.com

    MediaPictures.pl / Shutterstock.com

    Wiele ciekawych rzeczy miało miejsce w weekend w polskiej Ekstraklasie.

    Po remisie w Kielcach funkcję trenera Lecha Poznań przestał pełnić Adam Nawałka. Wczoraj w hicie kolejki Wisła Kraków rozgromiła Legię Warszawa aż 4:0.

    Bez dobrych wyników

    Po tym, jak Adam Nawałka został szkoleniowcem Lecha, wydawało się, że poznański zespół na dobre włączy się do walki o mistrzostwo Polski. W poprzednim roku Kolejorz pod wodzą nowego szkoleniowca grał jeszcze nieźle, lecz po przerwie zimowej Poznaniacy zupełnie nie mogli odnaleźć formy. Jedna z dotkliwszych porażek miała miejsce w Gliwicach, gdzie Lech przegrał czterema golami. W sobotę za to w Kielcach poznański zespół bezbramkowo zremisował. Już przed meczem krążyły informacje o tym, że trener zostanie zwolniony jeszcze w marcu. Na decyzję władz klubu nie musieliśmy długo czekać, bowiem już wczoraj zostało to oficjalnie potwierdzone. Tymczasowym trenerem Lecha po raz drugi zostanie Dariusz Żuraw.

    Dobry mecz Wisły

    Wczoraj o 18:00 rozpoczęło się najciekawsze spotkanie tej kolejki. Walcząca o górną ósemkę Wisła Kraków podejmowała na własnym stadionie mającą nadzieje na obronę tytułu Legię. Patrząc jednak na przebieg tego starcia, ciężko byłoby stwierdzić, która drużyna jest tak naprawdę lepsza. Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla gospodarzy, ponieważ już w piątej minucie Sławomir Peszko wpisał się na listę strzelców. Zadowoleni z tego faktu musieli być także kibice Lechii Gdańsk, w której Peszko w ostatniej rundzie występował. Ekipa z Trójmiasta liczyła na utratę punktów przez Legię, co dałoby jej pięć oczek przewagi nad tą drużyną na dziesięć kolejek przed końcem sezonu. Jeszcze w pierwszej części gry gospodarze podwyższyli prowadzenie. Tym razem Cierzniaka pokonał Jakub Błaszczykowski, który trafił do siatki z rzutu karnego.

    Od jutra następna kolejka

    Po przerwie wydawało się, że Legia zdoła zdobyć choćby gola kontaktowego. Przez długi czas wynik sprzed przerwy jeszcze się utrzymywał, a na około dwadzieścia minut przed końcem Wisła zdobyła trzeciego gola. Z trafienia mógł cieszyć się Pietrzak, lecz nie był to jeszcze koniec strzelania gospodarzy we wczorajszym meczu. Wynik na 4:0 ustalił w 82. minucie Kolar. Tak wysoka wygrana krakowskiego zespołu jest zaskakująca, natomiast fani gości zastanawiają się teraz, czy Ricardo Sa Pinto zostanie zwolniony z Legii. Jeśli tak się stanie, będzie on kolejnym trenerem, który nie poradził sobie w tym klubie. Następna, 28. kolejka rozpocznie się już jutro i potrwa do środy. Do końca sezonu zasadniczego pozostały jeszcze tylko trzy kolejki.